Wczoraj przekonałem się, że zgrupowanie reprezentacji Polski w Wałbrzychu to poważna sprawa, a podejście sztabu szkoleniowego do towarzyskiego meczu z Czechami przypomina bardziej ostatnie treningi przed finałem mistrzostw świata.
Nasi trenują dwa razy dziennie. Wczoraj postanowiłem wybrać się na popołudniowy trening biało-czerwonych. Niestety, na darmo. Dolnego wejścia na wysokości parkietu strzegło dwóch ochroniarzy, a trybuny z obu stron były zakratowane. Jedyna otwarta droga do hali prowadziła przez hotelowe lobby, gdzie udało mi się spotkać trenera Mike'a Taylora. Dwa dni wcześniej miałem przyjemność
przeprowadzić z nim wywiad po konferencji prasowej. Taylor to równy facet, otwarty, nie wywyższający się, bardzo rozmowny i niezwykle kulturalny. Wielu trenerów mogłoby się od niego sporo nauczyć.
No więc po krótkim small talku z trenerem i minięciu się z Jarosławem Mokrosem (którego na początku nawet nie poznałem) podążyłem w stronę hali, na której zobaczyłem kilkunastu reprezenantów w biało-czerwonych trykotach treningowych. Po jakichś pięciu minutach podbiegł do nas pewien wysportowany facet (trener przygotowania kondycyjnego?) i grzecznie nas wyprosił. Nas, bo byłem z kolegą, który w ręku dzierżył aparat, co wysportowanego faceta śmiertelnie przeraziło. Opuściliśmy więc halę, minęliśmy w hotelowym lobby Rafała Tymińskiego z "Przeglądu Sportowego" i pojechaliśmy do domu. Cóż, by zobaczyć kadrowiczów w akcji trzeba poczekać do piątku.
Tegoroczna reprezentacja BARDZO różni się od tej, która skompromitowała się w zeszłorocznych Mistrzostwach Europy na Słowenii. Nie ma Gortata, Lampego, Koszarka, Szubargi, Chylińskiego, Kelatiego i Ignerskiego. Obejrzałem wszystkie mecze kadry podczas zeszłorocznego czempionatu i zdarzało się, że chowałem twarz w dłoniach lub używałem niewybrednych słów.
Minął rok, Dirka Bauermanna zastąpił Taylor, a szansę na pokazanie się w kadrze dostanie nowa grupa koszykarzy. Celem w te wakacje jest zakwalifikowanie się do przyszłorocznych ME na Ukrainie. W grupie eliminacyjnej mamy Niemców, Austriaków i Luksemburczyków.
Tych graczy prawdopodobnie zobaczymy w Wałbrzychu w akcji:
Kamil Łączyński –
rozgrywający, 25 lat
2013/14: PLK, Rosa Radom
– 40 meczów, śr. 21 min, 6.9 pkt, 3.9 as, skuteczność: 52 %(za 2) - 29 % (za 3)
- 76 % (za 1)
Koszykówkę ma w genach,
jego ojciec Jacek długo biegał po ligowych parkietach i właściwie do dziś nie
wiadomo, czy to właśnie nie Łączyński Senior jest pierwszym graczem w historii
polskiej koszykówki, który trafił za 3 punkty (o ten tytuł rywalizuje na
kartkach historii z naszym Stanisławem Kiełbikiem). Łączyński Junior zapowiadał
się świetnie, bo w ekstraklasowej Polonii grał już jako 17-latek. Niestety,
jego karierę mocno spowolniły kontuzje. Ostatni sezon był dopiero drugim w jego
zawodowej karierze pozbawionym poważniejszych urazów. W ostatnim sezonie zajął z Rosą Radom czwarte miejsce w Tauron Basket Lidze.
Robert Skibniewski –
rozgrywający, 31 lat
2013/14: PLK, Śląsk Wrocław
– 31 meczów, śr. 29 min, 9.3 pkt, 4.5 as, 2.7 zb, 34-39-86.
Od lat w cieniu Łukasza
Koszarka, czasami nawet za Krzysztofem Szubargą. Teraz, pod nieobecność tej
dwójki, może być bardzo ważną częścią kadry. Pochodzi z Bielawy, ale jest
kojarzony głównie ze Śląskiem Wrocław (grał też w Świeciu, Starogardzie
Gdańskim, Włocławku, Zgorzelcu i Koszalinie) w którym debiutował w poważnej
koszykówce w wieku 18 lat. Dwukrotny
mistrz Polski, dwukrotny wicemistrz, do tego mistrz Słowacji i wicemistrz
Czech. W reprezentacji Polski z przerwami od 11 lat. Grał na trzech turniejach
finałowych Mistrzostw Europy (2007, 2009, 2011).
Tomasz Śnieg –
rozgrywający, 25 lat
2013/14: PLK, Czarni
Słupsk – 37 meczów, śr. 20 min, 6.7 pkt, 2.6 zb, 47-50-77
Zaczynał karierę w Jaworznie,
ale szybko przeniósł się do Polonii 2011 Warszawa, z którą debiutował w
ekstraklasie. Później występował w Koszalinie, Starogardzie Gdańskim i Gdyni
(Asseco i Start). Ostatni sezon pod okiem Andreja Urlepa w Słupsku.
Jakub Dłoniak – obrońca,
31 lat
2013/14: PLK, Rosa Radom
– 43 mecze, śr, 24 min, 12.8 pkt, 2.9 zb, 50-43-78
W ekstraklasie
zadebiutował późno, bo w wieku 27 lat. Wcześnie był superstrzelcem w I lidze,
między innymi w Zniczu Pruszków.
Udowodnił, że różnica pomiędzy I ligą a PLK nie jest aż tak olbrzymia
jak mogłoby to się wydawać, bo po koronie króla strzelców w I lidze był
najlepszym strzelcem w ekstraklasie (sezon 12/13 w Jeziorze Tarnobrzeg, śr.
20.1 pkt). Odchodzi z Rosy Radom, obecnie szuka klubu.
Michał Michalak –
obrońca, 21 lat
2013/14: PLK, Trefl Sopot
– 45 meczów, śr. 22 min, 8.9 pkt, 3.6 zb,1.6 as, 49-27-82
Kapitan reprezentacji
Polski do lat 17, która w 2010 roku zdobyła wicemistrzostwo świata. Pochodzi z
Pabianic, koszykarsko dorastał w ŁKS-ie Łódź oraz Polonii 2011 Warszawa. W 2012
roku wystąpił w Nike Hoop Summit w USA – meczu, na który zaproszenie dostają
najzdolniejsi koszykarze młodego pokolenia na świecie. Aktualny brązowy
medalista mistrzostw Polski w barwach Trefla Sopot.
Jarosław Mokros –
skrzydłowy, 24 lata
2013/14: PLK, Czarni
Słupsk – 36 meczów, śr. 17 min, 5.1 pkt, 2.3 zb, 46-43-64
Powołanie go do kadry to
największa niespodzianka. Pochodzi z Łodzi i podobnie jak Michalak stawiał
pierwsze kroki w ŁKS-ie. Już w wieku 16 lat przeniósł się do Polonii 2011, z
którą później święcił triumfy w koszykówce młodzieżowej (mistrzostwo Polski
juniorów starszych 2008, MVP finałów). Nigdy nie wyróżniał się szczególnie ani
w I lidze, ani w ekstraklasie, ale z pierwszą reprezentacją pracował już w 2011
roku.
Adam Waczyński –
obrońca/skrzydłowy, 25 lat
2013/14: PLK, Trefl Sopot
– 45 meczów, śr. 29 min, 14.8 pkt, 4.0 zb, 1.6 as, 49-45-82
Wywodzi się z Torunia,
ale w ekstraklasie, w wieku 15 lat, debiutował w barwach Prokomu Trefla Sopot.
Jego kariera nabrała tempa po rocznym pobycie w naszym Górniku, gdzie jako
19-latek imponował boiskowym spokojem. W ostatnim sezonie był czołową postacią w
polskiej lidze, z Treflem zgarnął brązowy medal. Bardzo dobry sezon nie umknął
uwadze obserwatorów, dlatego „Waca” przenosi się właśnie do ligi hiszpańskiej,
najlepszej w Europie, gdzie będzie bronił barw Rio Natura Monbus z miasta
Sanatiago de Compostela. Ma już duże doświadczenie – grał w mistrzostwach
Europy 2011 i 2013, Eurolidze i Eurocup.
Przemysław Zamojski –
skrzydłowy, 28 lat
2013/14: PLK, Stelmet
Zielona Góra – 43 mecze, śr. 28 min, 12.9 pkt, 3.3 zb, 2.7 as, 50-42-91
2013/14: Euroliga - 9 meczów, śr. 31 min, 13.0 pkt, 3.0 as, 53-33-83
2013/14: Eurocup - 4 mecze, śr. 27 min, 8.0 pkt, 2.0 zb, 43-40-100 (2/2)
Pochodzi z Elbląga, ale
już w wieku 20 lat zadebiutował w ekstraklasie, w ekipie mistrza Polski z
Sopotu. Pierwsze lata w Prokomie miał jednak mało udane, bo rzadko pojawiał się
na parkiecie. Więcej grał w rezerwach Prokomu w I i II lidze, gdzie był
wyborowym strzelcem (śr. 22.1 pkt w I lidze i 23.0 pkt w II lidze w sezonie
2009/10). Jednym z liderów ekipy z Trójmiasta był od 2011 roku. Ma na koncie
sześć tytułów mistrza Polski i grę w ćwierćfinale Euroligi (2010). W 2013 roku
wygrał konkurs rzutów za trzy podczas polsko-czeskiego Meczu Gwiazd we
Wrocławiu.
Aaron Cel – skrzydłowy,
27 lat
2013/14: PLK, Stelmet
Zielona Góra – 45 meczów, śr. 20 min, 6.9 pkt, 3.4 zb, 57-32-76
2013/14: Euroliga - 8 meczów, śr. 21 min, 6.5 pkt, 4.4 zb, 57-33-0 (nie rzucał wolnych)
2013/14: Eurocup - 6 meczów, śr. 25 min, 8.8 pkt, 62-54-0 (0/2)
Urodzony w Orleanie we
Francji, w polskiej rodzinie. Ma za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach
Francji. Do Polski trafił w 2011 roku – prosto z drugoligowego francuskiego
Nantes. Nad Wisłą zdobył dwa srebrne medale mistrzostw Polski: z Turowem i
Stelmetem. Debiutuje w reprezentacji Polski.
Tomasz Gielo –
skrzydłowy, 21 lat
2013/14: NCAA (USA),
Liberty Flames – 32 mecze, śr. 31 min, 10.9 pkt, 5.9 zb, 46% z gry, 40% za 3
Kolejny przedstawiciel
wicemistrzów świata do lat 17. Dla przeciętnego kibica pochodzący ze Szczecina
koszykarz pozostaje anonimowy, bo nigdy nie grał nawet w polskiej ekstraklasie.
Od 2011 roku jest za Oceanem, gdzie reprezentuje mało znaną uczelnię Liberty ze
stanu Wirginia, na której swego czasu grał Seth Curry, młodszy brat Stephena
Curry’ego z Golden State Warriors. W ostatnim sezonie Gielo prezentował się
bardzo dobrze, ale jego Flames wygrało tylko 11 z 32 meczów i zakończyło
rozgrywki na etapie swojej konferencji. Dobre statystyki Polaka w specyficznej
lidze uczelnianej ciężko jednak przełożyć na europejski grunt, dlatego
przydatność Tomka w kadrze pozostaje niewiadomą.
Adam Hrycaniuk – środkowy, 30 lat
2013/14: PLK, Stelmet
Zielona Góra, 47 meczów, śr. 15 min, 5.6 pkt, 5.1 zb, 49- nie rzucał za 3 - 73
2013/14: Euroliga - 10 meczów, śr. 13 min, 3.4 pkt, 3.5 zb, 42 - nie rzucał za 3 - 36 (4/11).
2013/14: Eurocup - 6 meczów, śr. 13 min, 3.8 pkt, 3.5 zb, 1.5 as, 48- nie rzucał za 3 - 60
Po raz pierwszy
zaprezentował się szerszej publiczności w Polsce w 2008 roku, gdy powrócił z
wojaży po amerykańskich uczelniach i podpisał umowę z (wtedy) Asseco Prokomem
Sopot. W USA spędził jeden sezon na świetnej uczelni Cincinnati, gdzie przed
nim grał Kenyon Martin, a po nim Lance Stephenson – obaj bardzo dobrze znani
fanom NBA. Reprezentował Polskę na Mistrzostwach Europy w 2011 (jeden z liderów
zespołu) i 2013 roku (daleko w rotacji z powodu obecności Gortata).
Czterokrotny mistrz Polski i ćwierćfinalista Euroligi 2010.
Damian Kulig –
środkowy/skrzydłowy, 26 lat
2013/14: PLK, Turów
Zgorzelec, 44 mecze, śr. 25 min, 14.3 pkt, 5.8 zb, 60-42-83
2013/14: Liga VTB - 18 meczów, śr. 22 min, 14.4 pkt, 4.3 zb, 59-46-84
W poprzednim sezonie
skreślony z reprezentacji razem z Tomkiem Gielo
tuż przed mistrzostwami. W ekstraklasie gra nieprzerwanie od pięciu lat
robiąc stałe postępy. Od dwóch lat gra w Zgorzelcu. W ostatnim sezonie był
jednym z liderów Turowa, z którym sięgnął po pierwsze w historii klubu
mistrzostwo Polski.
Szymon Szewczyk –
środkowy, 32 lata
2013/14: LEGA Basket
Serie A (Włochy), Acea Rzym, 15 meczów, śr. 14 min, 6.7 pkt, 2.4 zb, 54-38-85
Najbardziej doświadczony
w obecnej kadrze. Prawdziwy obieżyświat. Grał w Niemczech (Energie Brunszwik, Alba Berlin), na Słowenii (Olimpija
Ljubljana), w Rosji (Lokomotiv Rostov) i przede wszystkim we Włoszech (Scafati
Basket, Air Avellino, Venezia Mestre, Virtus Rzym). W 2003 roku wybrany w
drafcie przez Milwaukee Bucks z dość wysokim, 35. numerem. Przygodę z
koszykówką za oceanem zakończył na ligach letnich. Uczestnik trzech mistrzostw
Europy (2007, 2009, 2011). Ostatni euroczempionat komentował w Polsacie Sport,
bo z gry wyeliminowała go kontuzja. Od stycznia 2014 roku związany z Aceą Rzym
(dawny Virtus/Lottomatica), z którą dotarł do półfinału ligi (porażka 1:4 ze
Sieną, późniejszym wicemistrzem kraju).
Poniższej trójki na treningu nie widziałem, ale mają dołączyć do kadry i walczyć o miejsce w składzie na eliminacje. Z tego co na konferencji prasowej mówił trener Taylor nie zagrają w Wałbrzychu, bo ich późniejszy przyjazd powoduje, że będą mieć spore zaległości taktyczne. Poza tym, Ponitka i Czyż są aktualnie nie w pełni sił.
Przemysław Karnowski –
środkowy, 21 lat
2013/14: NCAA (USA),
Gonzaga Bulldogs, 25.3 min, 10.4 pkt, 7.1 zb, 1.7 bl, 60 – 0 (0/1) – 50.
Pochodzi z Torunia.
Wicemistrz świata 2010, wybrany do najlepszej piątki turnieju. W 2011 roku uczestniczył
w Nike Hoop Summit. Po jednym sezonie w ekstraklasie w barwach Siarki Jeziora
Tarnobrzeg przeniósł się na renomowaną amerykańską uczelnię Gonzaga, która
wyprodukowała mnóstwo koszykarzy do NBA. Są duże szanse, że w przyszłości
Przemek może być kolejnym produktem uczelni ze stanu Waszyngton w najlepszej
lidze świata. Na razie najbardziej znanym „buldogiem” w NBA pozostaje John
Stockton. Karnowski to uczestnik mistrzostw Europy 2013.
Mateusz Ponitka, obrońca,
21 lat
2013/14: Ethias League
(Belgia), Telenet Oostende - 35 meczów, śr. 20 min, 10.5 pkt, 3.0 zb, 54% z gry, 37% za 3, 70% za
1.
2013/14: Eurocup - 15 meczów, śr. 20 min, 8.9 pkt, 3.2 zb, 1.7 as, 53-36-63
Lider reprezentacji
Polski U-17 – wicemistrzów świata, wybrany także do najlepszej piątki turnieju.
Mistrz I ligi z Politechniką Warszawa 2011. Uczestnik Nike Hoop Summit z 2011 roku.
Mistrz Polski 2012 z Asseco Prokomem, mistrz Belgii 2014. W tym roku zgłosił
się do draftu do NBA, by ostatecznie się wycofać i prawdopodobnie szukać swojej
szansy w przyszłym roku. Dwukrotny uczestnik Meczu Gwiazd polskiej ligi (2012,
2013 w meczu przeciwko czeskim gwiazdom). Pomimo młodego wieku grał już e
Eurolidze i Eurocup. Uczestnik ME 2013.
Olek Czyż – skrzydłowy,
24 lata
2013/14: NBDL (USA),
Canton Charge, 37 meczów, śr. 23 min, 11.2 pkt, 6.6 zb, 48% z gry -33% za 3-
66% za 1
Urodzony w Gdyni, szkołę
średnią kończył za Wielką Wodą, w Reno w stanie Nevada. Zrobiło się o nim
głośno, gdy w 2008 roku trafił na legendarną uczelnię Duke. Pod okiem Mike’a
Krzyzewskiego kariery jednak nie zrobił i przeniósł się do Nevady. Po solidnym
roku w Virtusie Rzym szukał szansy na dostanie się do NBA. Niewiele
brakowało, a mielibyśmy kolejnego Polaka w najlepszej lidze świata, bo znany ze
spektakularnych wsadów Czyż grał dla Milwaukee Bucks w rozgrywkach
przedsezonowych. Ostatecznie skreślono go ze składu w ostatniej chwili, tuż
przed początkiem sezonu regularnego. Karierę kontynuował na zapleczu NBA, a
nowy sezon rozpocznie ponownie w lidze włoskiej, ale tym razem w Enei Brindisi
– 5. zespole sezonu regularnego 2013/14.