Był mroźny, listopadowy wieczór 2012 roku. Hala wałbrzyskiego OSiRu. Wyraźnie podłamani kibice Górnika kierują się w stronę wyjścia. Ich ukochany zespół przegrał właśnie piąty mecz z rzędu w folklorystycznej III lidze. Zatrważający bilans 0-5 stał się faktem. Katem wałbrzyszan była młodzież WKK II Wrocław. Nasi nieudolnie trzymali się żółtodziobów z Wrocławia przez trzy kwarty, ostatnią przegrywając ...7:28.
Wynik końcowy? 58:78.
Od 2004 roku opuściłem może dwa, trzy domowe mecze Górnika, ale po końcowej syrenie takiej złości wśród fanów jeszcze nie widziałem.
Ba, nigdy wcześniej nie oglądałem tak bezsilnego zespołu biało-niebieskich: podłamanego, bez wiary, bez pomysłu, bez chęci.
Nigdy wcześniej i nigdy później na wałbrzyskich koszykarzy nie wylano tak ogromnego wiadra pomyj. Kumulująca się od pierwszej porażki w sezonie 2012/13 z rezerwami Śląska złość musiała wreszcie się wylać. Nawet późniejszy "skarpetkowy mecz" z Maximusem Kąty Wrocławskie nie wydawał się tak dramatyczny.
Listopadowy mecz z WKK u siebie to dla przeciętnego kibica wałbrzyskiego basketu horror bez happy endu. Horror, w którym w bestialski sposób zamordowany zostaje główny bohater wraz z ukochaną. Horror, który zabił resztki nadziei wśród kibiców, że sezon 2012/13 można jeszcze uratować. Mówi się, że "nadzieja umiera ostatnia". Cóż, w meczu z WKK II, Nadzieja popełniła samobójstwo, doszło do koszykarskiego harakiri.
W tę sobotę do Wałbrzycha ponownie przyjeżdża WKK II. Należy dodać, że będzie to WKK zupełnie inne niże te, które sprawiło nam lanie w tamtym roku. Zupełnie inne, bo jeszcze młodsze (tak, tak.... da się złożyć JESZCZE młodszy zespół niż ten z listopadowego wieczoru).
Oto skład rywali, jaki potencjalnie zobaczymy w sobotę. Na moją prośbę podesłał go we wtorek trener wrocławian, Tomasz Niedbalski. Skład oczywiście może ulec zmianie, ale przypuśćmy, że to właśnie tę dwunastkę ujrzymy w naszym OSiRze:
Zwróćcie uwagę na roczniki. Zespół w którym najstarszy zawodnik ma 18 lat wygrał w pierwszej kolejce ze spadkowiczem z II ligi, WSTK Wschowa 67:65. To robi wrażenie tym bardziej, że w 1. kolejce nie zagrał chociażby Wiktor Sewioł - najlepszy gracz reprezentacji Polski w tegorocznych ME U-16 i chyba największy talent z tej grupy. W 1. kolejce błyszczal Michał Kapa, autor 24 punktów i 10 zbiórek. Ten sam Kapa, który dwa lata temu wystąpił w roli kata Górników w lidze młodzików. W roli kata wałbrzyskiej młodzieży spełniał się zresztą i Sewioł, a miało to miejsce podczas półfinałów MP U-16, gdy ten zawodnik naszym kadetom rzucił 32 punkty. Obok tej dwójki warto będzie zwrócić uwagę na dwóch 15-latków w tej grupie - obaj na pewno są w TOP 5 graczy w Polsce w tym roczniku, a Dominik Rutkowski ma za sobą niezłe występy w kadrze starszego rocznika, na ME U-16.
W naszej ekipie najstarszy gracz jest dokładnie DWA RAZY STARSZY od "weterana" z Wrocławia. Mowa o 36-letnim Mariuszu Karwiku. Najmłodszy w Górniku, 20-letni Paweł "Maryna" Maryniak byłby najstarszym ogniwem WKK II. Zespół z Wrocławia pokazuje jak powinny wyglądać rezerwy pierwszego zespołu. Szkoda, że my w III lidze oglądamy nasz eksportowy zespół, a nie właśnie 17- czy 18-letnich juniorów.
Kto zwycięży w sobotę? Młodość czy doświadczenie? Górnicy stają przed szansą odkupienia grzechów z zeszłego sezonu, objawiających się w kibicowskich koszmarach jako dwie dotkliwe porażki: wspomniana listopadowa oraz późniejsza, wyjazdowa (62:88).
wszyscy do kluczborka!!
OdpowiedzUsuń