Pisałem kiedyś już o tym. Trzecia liga ma wiele wad - mniej więcej tyle, ile były prezes pewnego dolnośląskiego koszykarskiego klubu, które inicjały to JK. Jest jednak jedna wada, która szczególnie ujmuje tej lidze uroku (nie, nie chodzi o brak pełnych statystyk online) - chodzi oczywiście o małą liczbę spotkań.
Górnicy pierwotnie mieli rozegrać w tym sezonie jedynie 18 spotkań ! Śmieszna liczba. W sumie to nie 18 a 17 meczów, po tym jak okazało się, że do końca sezonu nie doczłapie się jaworski Tytan. Biało-Niebiescy zakończą sezon 10 marca, a kibice w drodze do hali pozostaną skazani na ubieranie ciepłych kurtek i równie mało przewiewnych kozaczków. Kiepskim usprawiedliwieniem jest, że najlepszy zespół w regionie kończy rywalizację dużo później, bo po barażach o awans do II ligi ze śląskimi drużynami.
Bardzo lubię obecny zespół Górnika. Fakt, że występuje w nim wielu miejscowych chłopaków dodaje spotkaniom zespołu Chlebdy uroku. Szkoda, że ten urok ulatuje niczym powietrze z rowerowych kół, gdy spojrzymy na rozgrywki od strony organizacyjnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz