zdj. prw.pl |
Jak pewnie już wiecie,
jestem entuzjastą koszykówki. Kocham ten sport miłością bezgraniczną, choć
platoniczną i nieodwzajemnioną. Jeżeli czytacie teraz te słowa, to dla Was basket też nie jest obojętny. Wczoraj, podczas Ogólnopolskiej OlimpiadyMłodzieży w wałbrzyskim Aqua Zdroju, legendarny Zibi z skm.polskikosz.pl
powiedział mi, że pewnego razu musiał odpuścić wizytę księdza po kolędzie, bo
akurat w tym samym czasie grała jego ukochana Pogoń Ruda Śląska. Wiem coś o
tym. Sam nie raz „przeciągałem strunę” i naciągałem zasady gry by znaleźć się
na meczu Górnika.
Kocham koszykówkę w różnym wydaniu, a
koszykówka zaczyna darzyć uczuciem moje rodzinne miasto. W końcu zagląda pod
Chełmiec coraz częściej. I to w różnym wydaniu. Polski Związek Koszykówki może liczyć na adoratorów w
postaci wałbrzyskich działaczy, którzy zamiast kwiatów i bombonierek prezentują
okazałą halę kompleksu Aqua Zdrój. Zamiast ozdobienia bombonierki wstążką,
działacze opakowują halę w przyległy do niej basen i hotel.
Adorowanie działaczy
PZKosz trwa równo od roku, bo to właśnie od tego czasu Aqua Zdrój jest otwarta
na wielkie sportowe wydarzenia. Wałbrzyskie zaloty jak na razie są niezwykle
skuteczne. W przeciągu ostatnich 12 miesięcy, oprócz Górnika, w hali na Białym
Kamieniu zagrały wszystkie młodzieżowe kadry reprezentacji Polski, a dwa mecze
w lidze VTB w Wałbrzychu rozegrał nowy mistrz Polski - Turów Zgorzelec.
W tej miłosnej relacji na
linii PZKosz – Wałbrzych są jednak zgrzyty. Zresztą jak w każdej relacji, w której
mamy do czynienia z uczuciami. O co chodzi? Ano o to, że polskie kadry
młodzieżowe (U-20, U-18, U-16) wygrały zaledwie dwa z ośmiu starć w Aqua
Zdroju. Swoje dwa mecze w wałbrzyskim ośrodku przegrał także Turów.
Aqua Zdrój, jako
narzędzie wabiące koszykówkę do niegdyś górniczego miasta, jest więc
kuszące, ale jednocześnie zgubne. Jest niczym biblijny zakazany owoc, któremu
nie można się oprzeć, a który prowadzi do zagłady.
Zdaniem Zibiego, Aqua Zdrój
miał być szczęśliwy dla województwa dolnośląskiego, które było jego faworytem
do wygrania trwającej Olimpiady Młodzieży. No właśnie, było, bo wczoraj Dolny Śląsk
został zmiażdżony przez Małopolskę.
Ostatnio nasi działacze poderwali
najbardziej pożądany obiekt uczuć z rodziny PZKosz-a – pierwszą reprezentację Polski.
Numer z Aqua Zdrojem zadziałał raz jeszcze. Kadra Mike’a Taylora w Wałbrzychu zagra
w lipcu, z Czechami. Nadszedł więc czas na przełamanie złej passy, odwrócenie karty. Nadszedł czas na kolejny pokaz wielkiej miłości Wałbrzycha do koszykówki.
W końcu Wałbrzych, zgodnie ze sloganami z billboardów, ulotek i reklam, to miasto koszykówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz