foto sylwesterkielbasinski.com |
Niedługo minie miesiąc od
dnia, gdy nasi ulubieńcy oficjalnie ewakuowali się z koszykarskiej prowincji. Władze
wałbrzyskiego klubu nie dają jednak o sobie zapomnieć. Lokalne wiaty
przystankowe ozdobiły plakaty z podziękowaniem dla prezydenta miasta
(miłościwie nam panującego pana Szełemeja), sponsorów (przede wszystkim firma
Trans.Eu) i kibiców.
Jeszcze kilka miesięcy
temu, podczas jednego z ligowych starć naszego Górnika, gdy dojrzałem baner
reklamowy z napisem „Wałbrzych – Miasto Koszykówki”, mocno się zdziwiłem. Szybko
uznałem ten baner za mocno propagandowy, przedstawiający hasło nie do pokrycia.
Myliłem się.
Chwilę później pod dachem
hali zawisły górnicze banery mistrzowskie i wicemistrzowskie, a kibiców
doceniono symboliczną statuetką. Jakby tego było mało, w Aqua Zdroju odbyło się kilka fajnych koszykarskich imprez.
Mecze ligi VTB, Turniej Nadziei Olimpijskich, Akademickie Mistrzostwa Polski w
Koszykówce. To już za nami. A przed nami? Już w czerwcu odbędzie się międzynarodowy
turniej z udziałem kadry Polski U-18.
No i teraz jeszcze ten
plakat na wiacie przystankowej. Klubowe władze wyszły z założenia, że o awansie
koszykarzy powinien wiedzieć każdy wałbrzyszanin. I słusznie, przecież Aqua Zdrój
sama się nie zapełni. Na plakat każdy oczekujący na autobus spojrzy, bo cóż w
tym oczekiwaniu jest lepszego do roboty?
Ujęcie na plakacie kibicowskiej
oprawy z meczu z Gimbasketsem Przemyśl musi się podobać. Kibice
zostali użyci jako narzędzie, które ma przyciągnąć do hali nowe twarze. Nie mam
nic przeciwko temu, zwłaszcza, że w ostatnich trzech latach do grupy Wałbrzyski
Kocioł, która prowadzi doping na meczach, dołączyło zaledwie kilka nowych osób
(większość w ostatnim sezonie). Ta forsująca swoje struny
głosowe grupa kilkudziesięciu osób to w lwiej większości kibice „pozyskani” przecież przed laty.
Wyciągnięcie ręki w
stronę kibiców cieszy tym bardziej, że w ostatnich latach poziom sympatii
jednych do drugich wachał się pomiędzy „kochamy was” a „nie podajemy wam ręki”.
Nie obyło się bez gorących dyskusji, wzajemnych pretensji, burzliwej wymiany
zdań i zagrań faul po obu stronach.
W pewnym momencie obie
strony postanowiły wznieść się ponad podziały i postawić na koszykówkę. Po
prostu.
Nie wiem czy jesteśmy już
miastem koszykówki. Wiem jednak, że ten sport obrał w mieście właściwy
kierunek, że pędzi sprintem w stronę społeczności, podczas gdy siatkówka, po
ostatnich kuriozalnych wydarzeniach, została mocno w blokach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz