Baraże 2014: Górnik
Wałbrzych – Regis Wieliczka 81:53
Żurawiczki koło
Przeworska, 12.04.2014
Wąskie uliczki centrum
Przemyśla wyglądały wyjątkowo posępnie. Zabytkowe kamienice, pomniki Wojaka
Szwejka oraz Niedźwiadka (symbol miasta), czy też przepiękny dworzec kolejowy
były spowite ciemnymi chmurami. W hali przemyskiego OSiR-u, tuż po końcowej
syrenie drugiego barażowego meczu Górnika, nastroje wałbrzyskich koszykarzy
były dalekie od posępnych. Wygrana z Regisem oraz zwycięstwo Gimbasketsu z
Pogonią dała biało-niebieskim awans do turnieju finałowego baraży.
Po świetnej postawie
Górników w starciu z Pogonią Ruda Śląska, nasza ponowna podróż z niewielkich
Żurawiczek do miejsca rozgrywania baraży była pełna nadziei. Nadziei, że
wałbrzyszanie potwierdzą swoją dobrą dyspozycję z dnia poprzedniego.
Początek meczu nie
zapowiadał wysokiej wygranej. Nasi zaczęli mecz od serii 7:0 w… przewinieniach.
Szybko trzy faule złapał kapitan zespołu, Rafał Glapiński. Pod koniec pierwszej
kwarty zawodnik rywala oszukał górniczą obronę, ale fatalnie spudłował lay-up.
Na tablicy było 21:15 dla Regisu, gdy w ostatniej sekundzie kwarty szaloną
trójkę trafił Mateusz Myślak. Na równi z Glapińskim przewinienia popełniał
Niedźwiedzki. Na początku czwartej kwarty duet, który poprowadził Górnika do
wygranej pierwszego dnia, miał po cztery faule. Problemy z przewinieniami
spowodowały, że w szeregach ekipy Chlebdy punkty zdobywać musiał ktoś inny.
Tym innym był Bartłomiej
Ratajczak.
Po powrocie do Górnika
przed kilkoma miesiącami „Rataj” imponował jedynie dobrym wyskokiem oraz
efektownymi wsadami. Nasz wychowanek nie dał się poznać ze strony rzutowej,
kończąc do tej pory niemal każdą akcję po podkoszowej penetracji, które dość
często kończyły się niepowodzeniami. W meczu z Regisem Ratajczak zaprezentował
oblicze strzelca, przejmując niejako pałeczkę od mającego problemy zdrowotne
Bartłomieja Józefowicza. „Rataj” trafiał z półdystansu, dystansu (5/5 za
3!!!!!), spod kosza. Sporym rozczarowaniem za to zakończyła się jego próba
wsadu, gdy po przechwycie pognał samotnie w kierunku kosza. Po wyskoku nasz
skrzydłowy złapał się dłońmi obręczy, ale stracił kontrolę nad piłką, która nie
wylądowała ostatecznie w koszu (po chwili Ratajczak, w ramach rehabilitacji,
trafił za trzy).
A jak grali pozostali?
#5 Karwik – krótki
występ. Trochę przegrywał rywalizację na deskach. Przy problemach z faulami
Niedźwiedzkiego, został zmieniony przez Olszewskiego.
#6 Fedoruk – krótki
epizod w ostatniej minucie. Dzień wcześniej nie było go nawet w składzie
meczowym, bo zajmował się kamerowaniem spotkania.
#7 Myślak – drugi bardzo
dobry występ. Trafiał ważne rzuty z dystansu i półdystansu. Miał moment spięcia
z rywalem, ale to jedynie świadczy o jego waleczności i pełnej boiskowej
mobilizacji.
#9 Józefowicz – zaczął
spotkanie w pierwszej piątce. Szybko zaliczył dwie nieudane akcje. Miał
problemy ze ścięgnem, zagrał jedynie kilka minut.
#10 Maryniak – dobra
zmiana „Maryny”. Nie popełniał głupich strat, w całym turnieju ma 3/5 z gry. W
jednej z akcji zaliczył przechwyt i planował wykończyć akcję punktami z
dwutaktu. Niestety, bezceremonialnie został zablokowany przez rywala, a piłka
została przybita do tablicy.
#12 Stochmiałek – mniej
widoczny niż dzień wcześniej. Trafił 3 z 8 rzutów z gry. Potrafił wykończyć
akcję z pick&rolla, trafiał też (i nie trafiał) z półdystansu.
#13 Borzemski – niewiele
pamiętam z jego gry, ale to on jako pierwszy krzyknął do nas po meczu: „Kto
wygrał mecz!?”.
#14 Niedźwiedzki – problemy
z faulami przeszkodziły mu błyszczeć tak, jak w poprzednim meczu. Jego gabaryty
pod koszem robią w III lidze furorę. Z Niedźwiedzkim na ławce tracimy wiele
jakości zarówno w ataku, jak i w obronie. Szkoda jedynie jego czterech pudeł z
linii rzutów wolnych (na cztery próby).
#18 Glapiński – jak na
kapitana przystało, uaktywniał się w trudnych momentach. W trzeciej kwarcie
trafił za trzy na 44:38, za to w trzeciej minucie czwartej kwarty wykonał dwa
spektakularne wejścia pod kosz (w jednej zaliczył akcję rewersową), po których
Górnik prowadził 59:50. Chwilę później impuls Glapińskiego podchwycili koledzy
i ze stany 63:53 zrobiło się 81:53!
#19 Iwański – w ataku
rzadko wykorzystywany (4 pkt, ale 2/2 z gry), za to w obronie udanie odcinał od
piłki lidera Regisu, Łukasza Pająka. Zaliczył najwięcej zbiórek w zespole (12).
#20 Olszewski – z Pogonią
przesiedział mecz na ławce. Tym razem, dzięki problemom z faulami
Niedźwiedzkiego, pojawił się na krótko na boisku, ale zdążył zebrać piłkę w
ataku i trafić spod kosza.
W niedzielę mecz z
gospodarzami, którzy także są już pewni awansu do następnego etapu baraży.
Galeria z meczu z Gimbasketem https://www.facebook.com/media/set/?set=a.607673882657358.1073741951.312958135462269&type=1
OdpowiedzUsuńFilmik z meczu z gimbasketem https://www.youtube.com/watch?v=tLIxcP_nOKQ