Szukaj na tym blogu

piątek, 20 września 2013

Co u nich słychać? Część 1/2


Dominik

Obcokrajowcy w Górniku... W ciągu dwóch sezonów widzieliśmy ich czternastu. Dużo, bardzo dużo. Przychodzili i odchodzili, nadając biało-niebieskim kolorytu. Biorąc pod uwagę niewielki budżet Górnika w ekstraklasie, do naszego zespołu często trafiały "koszykarskie odpady". Trenerzy i działacze byli zmuszeni eksperymentować, testować, wróżyć z fusów. Czasami w Górniku pojawiali się obcokrajowcy gorsi od polskich zawodników. Czasami przybywali z egzotycznych lig i, bardzo często, do tych egoztycznych lig po epizodzie w Górniku wracali.

Lata mijają, Górnik zadomowił się w 3 lidze. A co z byłymi Górnikami? Zastanawialiście się kiedyś co u nich słychać? Ja się zastanawiałem. Efekt mojej ciekawości w poniższym zestawieniu. Ex-Górnicy ustawieni są alfabetycznie. Dziś pierwsza siódemka. 

Od lewej: Carr, Archie, Clarkson. foto ziolo.eu

TEZALE ARCHIE– ur. 1977, rozgrywający, USA

W Górniku: (2007-08) 27 meczów, śr. 27.5 min, 6.4 pkt, 3.1 as

Przybył do Górnika jako pierwszy obcokrajowiec po awansie. Archie był pierwszym podmuchem świeżości zza oceanu, w CV miał solidną uczelnię z Kalifornii, Pepperdine. Pomimo tego, że trafił do biało-niebieskich prosto z mało prestiżowej ligi węgierskiej, byliśmy podekscytowani. Choć nigdy nie grał w NBA, a jedynie w ABA i NBDL, byliśmy strasznie ciekawi, co zaprezentuje. Po latach wspominamy go dobrze. Choć nie umiał rzucać, był bardzo cierpliwym rozgrywającym, który potrafił pokierować kolegami na boisku.

Po Górniku: Po jednosezonowej przygodzie w Wałbrzychu, Archie powędrował do ekstraklasy szwedzkiej, do zespołu 08 Sztokholm Human Rights. Następnie występował w tureckim TED Kolejliler Ankara (ekstraklasa). W obu klubach nie zagrzał długo miejsca, bo na początku 2009 roku był już w Holandii, w ekstraklasowym Rotterdam Challengers, gdzie notował w 14 meczach śr. 6.4 pkt i 1.9 as, spędzając na boisku śr. 25 min. Na sezonie 2008-09 kończą się w internecie wzmianki o karierze Archiego.

DAMIEN ARGRETT – ur. 1982, silny skrzydłowy, USA

W Górniku: (2008-09) 21 meczów, 17.0 min, 6.9 pkt, 3.9 zb, 59% za 2, 58% za 1

Przed karierą w Górniku występował w Anglii, drugiej lidze niemieckiej, w Luksemburgu i w Rumunii. Sezon 2007-08 zaliczył w ekstraklasie czeskiej, w BK Decin, trafiając nawet do Meczu Gwiazd tamtejszej ligi. Po dobrym sezonie w lidze naszych sąsiadów miał wnieść sporo jakości do gry Górnika. Niestety, stało się inaczej. Argrett dopasował się do mizernej postawy całego bankrutującego zespołu.

Po Górniku: Po Polsce przyszedł czas Finlandię i klub Forssan Koripojat (w skrócie FoKoPo).

CHAD BARNES – ur. 1983, obrońca, USA

W Górniku: (2008-09) 10 meczów, 17.4 min, 5.2 pkt, 2.9 zb, 38% za 2, 14% za 3.

Chad Barnes, a raczej Chadwick-Farrell Barnes, do Polski trafił z ligi wenezuelskiej (!!) Dla Górnika zagrał w 10 meczach, zdarzało się, że nie podnosił się z ławki. Ambitny, choć bardzo „surowy” koszykarz, w niczym nie przewyższał umiejętnościami polskich graczy, blokując im jedynie miejsce w składzie.

Po Górniku: Wyjechał do Mornaru Bar, w Czarnogórze, które później zamienił na estoński TTU Tallinn. Ostatnie lata w lidze czeskiej, w BK Kolin i NH Ostrava, gdzie koszykarsko się poprawił. W sezonie 2012/13 Barnes notował śr. 8.3 pkt i 3.2 zb w 33 meczach (śr. 22 min, 34% skuteczności za 2, dobre 43% za 3 oraz 81% za 1)

OUSMANE BARRO - ur. 1984, środkowy, SEN

W Górniku: (2008-09) 17 meczów, śr. 30.4 min, 10.9 pkt, 10.1 zb, 61% za 2, 61% za 1.

Wałbrzych był jego pierwszym przystankiem w Europie. Senegalczyk na Dolny Śląsk trafił prosto z Milwaukee, z bardzo prestiżowej uczelni Marquette (uczelnia Dwyane'a Wade'a). Efekty pracy w tak świetnej szkole jak Marquette uwidoczniły się, gdy Barro założył biało-niebieski trykot. Wysoki, ale chudy podkoszowy imponował dynamiką, był skuteczny i w ataku, i w obronie. Jeden z lepszych obcokrajowców, którego oglądaliśmy w Górniku.

Po Górniku: Ousmane sporo podróżował: węgierski Szolnoki, irański Zob Ahan, drugoligowy francuski Bourg, czołowy klub francuskiej ekstraklasy Entente Orleans, japońskie Tochigi, rumuński Mures Targu. Ostatnie pół roku Barro spędził ponownie we Francji, ponownie na zapleczu ekstraklasy, w Denain. Statystyki Senegalczyka z Rumunii: 25 meczów, 24.1 min, 9.0 pkt, 6.3 zb, 63%za 2, 70% za 1.

WALT BAXLEY – ur. 1984, obrońca, USA

W Górniku: (2007) 6 meczów, śr. 17.5 min, 4.7 pkt.

Do Górnika trafił prosto z ligi irańskiej. W swoich trzecim meczu dla biało-niebieskich błysnął formą, zdobywając 18 pkt (5/7 za 3), a Górnik pokonał u siebie Czarnych Słupski 91:69. Nieco wcześniej i nieco później było jednak źle. Bardzo źle. Dlatego też, w połowie grudnia 2007 z Baxleyem się pożegnaliśmy.

Po Górniku: Polskę zamienił na drugą ligę niemiecką (Saar-Pfalz Braves). Stamtąd trafił do wtedy ekstraklasowego słabeusza, a dziś czołowego zespołu w Niemczech, Ratiopharmu Ulm. Później było już tylko gorzej. Niemcy zamienił na Finlandię W ekstraklasie fińskiej bronił barw Lapuy Korikobrat oraz Karhu Kauhajoki. Zimno północy Europy wyraźnie mu nie służyło, bo następnym przystankiem w jego karierze okazał się Urugwaj. Tam też spędził swój ostatni sezon. Początkowo bronił barw Hebraici Montevideo, a w sezonie 2012-13 zasilił Defensor Montevideo. Zasilił to dobre słowo, bo w Urugwaju Baxley jest gwiazdą pierwszej wielkości: 51 meczów (!), śr. 31 min, 21.9 pkt i 51 % skuteczności za 2.


MARKUS CARR – ur.1979, rozgrywający, USA

W Górniku: (2007-2008)
Sezon 2007-08: 14 meczów, śr. 22.4 min, śr. 7.6 pkt i 4.4 as. (44% za 2, 26% za 3)
Sezon 2008-09: 5 meczów, śr. 26.8 min, śr. 7.2 pkt i 3.6 as (25% za 2 i 22% za 3)

Do Górnika trafił po karierze we Francji i na Węgrzech. Miał być ulepszoną wersją Archiego. I rzeczywiście, po pierwszym sezonie w klubie byli z niego na tyle zadowoleni, że przedłużono z nim umowę na następne rozgrywki. Markus nigdy nie był strzelcem z dystansu i swoją grę opierał na asystach oraz niezłej skuteczności z półdystansu. Carr spoczął jednak na laurach i dopasował się do miernej postawy całego zespołu (bilans 0-5 na otwarcie sezonu 2008/09), trafiając tylko 6 z 24 rzutów z gry. Koszmarne 25% za 2 było znakiem, że czas się pożegnać. Carr miał szczęście bo opuścił biało-niebieskich jeszcze przed generalną rozbiórką drużyny, spowodowaną zadłużeniami.

Po Górniku: Trafił do bośniackiej Igokei Aleksandrovac – wtedy czołowej ekipy niezbyt silnej ligi bośniackiej. Dziś Igokea jest mistrzem Bośni, 3. zespołem silnej ligi Adriatyckiej i uczestnikiem Eurocup, który był o włos od uzyskania miejsca w Eurolidze w sezonie 2013-14. Ostatnia wzmianka o Markusie to sezon 2011-12, gdy występował w austriackim Zepterze Wiedeń (9 spotkań, śr. 15.6 min, 64% za 2, 0-7 za 3, 2.2 pkt, 1.8 as).

KRIS CLARKSON – ur. 1984, silny skrzydłowy, USA

W Górniku: (2007-08), 18 meczów, śr. 23.7 min, 14.1 pkt, 51% za 2, 6.7 zb

Trafił do nas prosto ze słabej ligi austriackiej. Świetnego nosa miał trener Czerniak, sprowadzając z kiepskiej ligi naprawdę dobrego zawodnika. Do dziś kibicom przechodzą po plecach ciarki na myśl jego widowiskowych akcji pełnych wsadów. W sezonie 2007-08 bezsprzecznie jeden z liderów Górnika. Uwielbiany przez kibiców i… znienawidzony przez trenera Czerniaka. Clarkson był niepokorny, toczył wojny ze szkoleniowcem i prowadził mało sportowy tryb życia. Klub musiał z niego zrezygnować. 

Po Górniku: Było już tylko gorzej. Fińska Kataja, drugoligowy turecki Tenis Stambuł oraz kariera w Ameryce Południowej. Clarkson grał w wenezuelskim Panteras de Miranda oraz drugoligowym argentyńskim Ciclista. Tam wpadł w oko działaczom z Urugwaju, gdzie dokończył sezon 2012-13. I choć nie uratował swojego Larre Borges przed spadkiem, to był gwiazdą zespołu (18 meczów, śr. 36.5 min, 26.1 pkt, 52% za 2, 10.4 zb). Nowy sezon rozpocznie ponownie w Urugwaju - w ekstraklasowym Atletico Tabare.


1 komentarz: