Szukaj na tym blogu

środa, 17 kwietnia 2013

5-5-5

Wielkimi krokami zbliżamy się do Memoriału Stanisława Anacko "Złota Drużyna" gdzie nasi kadeci będą szlifować formę przed półfinałami MP U-16. Nadszedł czas na przedstawienie rywali Górników w memoriale. Nie będzie to jednak sztampowa prezentacja, a specyficzna, oparta na trzech cyfrach "5":

5- liczymy, że biało-niebiescy spiszą się na szkolną "5". Czemu nie na "6"? Bo najwyższą możliwą ocenę chcemy wystawić chłopakom po półfinałach - turniej "Złota Drużyna" ma być preludium przed głównym aktem w półfinałach
5- w turnieju zagra pięć drużyn

No i trzecia cyfra "5"....

5- pięciu Azerów. Tak, AZERÓW. W tym wpisie przyrównam rywali Górników do poszczególnych studentów z Azerbejdżanu, których poznałem w czasie swojego pomieszkiwania w akademiku. Okazuje się, że ich cechy charakteru fajnie zgrywają się z rywalami naszych kadetów.

Azerowie a akademiku we Wrocławiu. Od lewej stoją: Turan, Rashad, Anar, Murad, Javid (tylko głowa), Rusłan, tajemniczy nieznajomy, Vusal.


O Azerach i ich ojczyźnie mogę powiedzieć wiele. W końcu moim sąsiadem jest jeden z nich. A jak już znasz jednego, to siłą rzeczy poznajesz kolejnych. Obok osobowości, Azerowie demonstrują Polakom swoją kulturę i obyczaje. W skrócie można o nich powiedzieć, że są wielki patriotami (każdy ma flagę swojego kraju w pokoju), szczerze nienawidzą Ormian (wielopokoleniowe pretensje terytorialne, wojna w latach 90.), reprezentują nowoczesny model muzułmanów (nie wzbraniają się od alkoholu) i przyjechali do Polski, bo było tanio (chcieli studiować w Europie, a ich waluta, manat, występuje w stosunku 1:1 z euro).

Ale do rzeczy. Załóżmy, że przyrównujemy szanse na wygranie w turnieju przez dany zespół z szansami poszczególnych Azerów na poderwanie dziewczyny w Polsce. I tak o to mamy następujące porównania:

Turan /  WKK Wrocław

Mój sąsiad. Sympatyczny gość. Mówi po azersku, rosyjsku, turecku i angielsku. Mieszkamy w jednym module od listopada. Miałem okazję poznać go na wylot - znam jego zalety (komunikatywność) i wady (odłączanie co noc wtyczek z prądu, co tłumaczy ewentualnym spięciem bądź pożarem, którego nie bylibyśmy w stanie zgasić w czasie snu... nie wiem jakiego typu instalacje mają w tym Azerbejdżanie). Turan przyciąga dziewczyny swoją komunikatywnością i kruczoczarnymi włosami. Do tego dorzuca w pakiecie swoją szarmanckość i podryw gotowy.

Turanem w turnieju zapewne będzie WKK Wrocław. Tak jak ja znam Turana prawie że na wylot, tak nasz Górnik o zespole wrocławian może powiedzieć wiele. WKK to główny kandydat do wygrania turnieju.

Fuad / Basket Team Opalenica

Wyróżnia się na tle kolegów. Jest z nich najmłodszy, bo ledwie 20-letni. Jego bujny zarost i ciemna karnacja sprawiają, że wygląda na czeczeńskiego bojownika po 30-stce. Jest głośny, przebojowy, gdy nas odwiedza zawsze chwali się swoją polszczyzną i pyta: "Jak się masz?". Gdy pytam go o to samo, zawsze odpowiada: "Zaje**ście". Ciężko zobaczyć go w dresie, zawsze jest dobrze wystylizowany. Podejrzewam, że to jego gruby głos i postarzający go zarost sprawiają, że nie narzeka w Polsce na brak zainteresowania ze strony płci pięknej.

Naszym Fuadem w turnieju jest Basket Team Opalenica. Podobnie jak Fuad, Basket Team jest przebojowy. Mistrz Wielkopolski słynie z bardzo szybkiego ataku, gdzie nie ma czasu na rozrysowanie zagrywki. Zupełnie jak Fuad, Opalenica bez ceregieli rozprawia się ze swoim obiektem zainteresowania. Bardzo atrakcyjny rywal, obok WKK faworyt do wygrania turnieju. 

Fuad, trzeci od prawej, w towrzystwie studentek z Rosji i Kazachstanu


Vusal / Wisła Kraków

Gdy tylko spotykam go w windzie, zagaduje z uśmiechem na twarzy: "Co słychać?". Choć znam go dość słabo, bo dużo rzadziej wpada do Turana niż Fuad, to z pewnością mogę stwierdzić, że Vusal ma w sobie charyzmę. Nosi też, nie wiedzieć czemu, bardzo obcisłe podkoszulki. Nie wiem co o tym sądzą polskie dziewczyny. 

Vusal to w dużej mierze niewiadoma w kwestii podrywu. Zupełnie jak Wisła Kraków, z którą Górnik zagra w grupie. Nie do końca wiemy, czego możemy się po niej spodziewać. Może być różnie, bo zespół spod Wawelu ma w składzie dwóch reprezentantów Polski. Przed dwoma laty biało-niebiescy krakowian ograli. Jak będzie teraz? Zobaczymy.

Murad /  Kadra Dolnego Śląska 1998

Nie znam go osobiście. Mieszkają z nim za to moje znajome. Jedna z nich opowiada o jego niedojrzałości, dziecinności, o tym, że przychodzi do nich do pokoju i przeszkadza w nauce. O poderwaniu moich koleżanek może zapomnieć. Z drugiej strony, każda potwora znajdzie swojego amatora.

Kadra Dolnego Śląska to nasz Murad. Młodsi od pozostałych zespołów, więc koszykarsko mniej dojrzali. Nie stawia się ich w gronie faworytów turnieju, ale na pewno są zdolni do niespodzianki.

Rashad /  SKS Dwójka Starogard Gdański

Rashad to bez wątpienia najbardziej przygaszony z Azerów. Typ samotnika. Bardzo kulturalny, ale też małomówny. Kiedyś spotkałem go w klubie, gdy opierał się o barierki balkonu, spoglądając z bezbarwnym wyrazem twarzy na tańczący poniżej tłum. Gdy zapytałem go, czemu nie tańczy, powiedział: "Nie przepadam za tańcem". Jego skromność nie daje mu większych szans na podryw.

Rashadem w wałbrzyskim turnieju jest ekipa z Pomorza. SKS był dopiero czwarty w regionie Gdańsk, nie awansował do półfinałów MP U-16. Nikt na nich nie stawia. Trochę jak Rashad, wydają się być zakładanikami własnego cienia. Ale, jak to w życiu i sporcie, wszystko się może zdarzyć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz