Na oficjalnej stronie klubu zamieściliśmy w formie statystycznej wspomnienie sezonu 1980/1981. Sezonu szczególnego, bo przynoszącego biało-niebieskim pierwszy medal mistrzostw Polski. Nasi zdobyli srebro, a w składzie wałbrzyskiego klubu grali Ci, o których słyszało nawet pokolenie nie mające prawa pamiętać tamtego wicemistrzostwa. Urodziłem się co prawda 8 lat po tym sukcesie, ale - z opowiadać taty - znam zawodników Młynarskiego, Krzykałę i Kiełbika oraz - już z własnych wspomnień - kojarzę przecież trenerów Młynarskiego, Krzykałę i Kiełbika.
Jaki był Górnik w 1981 roku ? Nie wiem. Całą swoją wiedzę na temat tamtego zespołu czerpię z genialnej książki Tomasza Piaseckiego "60 Lat Minęło - Jednosekcyjny Koszykarski Klub Sportowy - Górnik", która ukazała się w 2006 roku, przywołując burzliwą przecież historię wałbrzyskiego basketu. Drużyna z 1981 rok była oparta na Mieczysławie Młynarskim, który notował genialne wręcz zdobycze punktowe. 25-letni wtedy Młynarski regularnie zdobywał ponad 30 punktów w meczu (brak linii rzutów za trzy punkty !), zostając nie tylko królem strzelców rozgrywek ale i najbardziej wartościowym zawodnikiem. Do składu wchodził wtedy młodziutki, ledwie 19-letni Stanisław Kiełbik, który po spokojnym początku sezonu stał się ważnym ogniwem późniejszych wicemistrzów. Obaj panowie to żywe legendy naszego klubu, reprezentanci Polski, koszykarze, którzy zapisali się złotymi zgłoskami w historii polskiej koszykówki. Młynarski to rekordzista pod względem ilości punktów w jednym meczu (90 !) oraz rekordzista ligi po względem średniej punktów na mecz. Kiełbik za to to pierwszy gracz, który trafił zza linii rzutów za trzy punkty w historii ! (o tym więcej tutaj).
Górnik Wałbrzych to nie tylko symbol bezradności działaczy, którzy nie raz ciągnęli klub na samo dno. Biało-Niebiescy to nie tylko wieczni bankruci, często nie wiążący końca z końcem. Tak obraz przedstawiono mojemu pokoleniu. Szkoda, że nie mieliśmy tyle szczęścia by obserwować wielkie sukcesy wałbrzyskiego klubu - sukcesy, które zamierzamy przybliżać na oficjalnej stronie Górnika. Czas odświeżyć pięknie zapisaną (przez między innymi wyżej wymienione trio) biało-niebieską kartę. Obserwujcie niusy i czytajcie !
Rok 1981, jakże prehistoryczny dla wielu z nas, tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz