Myślałem, że zaginęły. Wraz z upływem czasu i zmianą telefonu pogodziłem się z ich stratą. Żałowałem bardzo, bo tego typu sportowe pamiątki nabierają wartości z każdą zmianą kalendarza. Zwłaszcza, gdy pamiątka, o której teraz skrobię ten wpis, przywraca piękną, biało-niebieską chwilę. O co właściwie chodzi ? O filmiki z meczu nagrane telefonem komórkowym pewnej fińskiej marki. Jakiego meczu ? Pojedynku juniorów Górnika z sezonu 2010/11, tego jakże pamiętnego widowiska, gdy nasz górniczy kopciuszek ograł sensacyjnie Śląsk Wrocław.
Był 5 grudnia 2010, wtedy pierwszoligowy Górnik walczył dzielnie o utrzymanie, a kibice nie mieli pojęcia o już wtedy kilkumiesięcznych zaległościach w wypłatach. Nasi juniorzy zmierzyli się na "Teatralnej" z ekipą Jacka Krzykały. Wedle oczekiwań, szybko tracili dystans do rywala, a w pewnym momencie strata sięgnęła 16 punktów. Od czego jest jednak wałbrzyska waleczność i szósty gracz w postaci żywiołowej publiczności. Biało-Niebiescy, niesieni naprawdę ogłuszającym dopingiem (nie pamiętam czegoś takiego w "Teatralnej", no może w trakcie derbów było równie głośno), pokonali Śląska 78:77 ! W Górniku w tamtym meczu zagrali dzisiejsi seniorzy m.in. Hubert Murzacz, Paweł Maryniak i Kacper Wieczorek, który z 41 pkt na koncie stał się katem wrocławian. Z resztą na pytanie o najbardziej pamiętny mecz w karierze, w naszej serii wywiadów "Poznaj Górnika", chłopaki zgodnie odpowiadali: mecz ze Śląskiem w juniorach !
Spotkanie to z resztą jest laureatem moich Złotych Kilofów w kategorii NAJBARDZIEJ EMOCJONUJĄCY MECZ 2011 (Złote Kilofy 2012 już niebawem !). Pisałem o tym tutaj.
Z góry przepraszam za jakość filmików, ale były nagrywane pod wpływem emocji. Zwróćcie uwagę na ilość kibiców. Przypominam, że to był mecz JUNIORÓW. Trudno w Polsce o większa frekwencję na meczach młodzieży. A mówią, że Wrocław Kocha Koszykówkę... Pfff.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz