Na dzień przed otwarciem sezonu 2011/12 władze JKKS Górnika zorganizowały konferencję prasową, na którą zostałem zaproszony. Wracając na weekend z Wrocławia, prosto z pociągu, obładowany torbami, wpadłem na to spotkanie. W sali, za wielkim stołem (pięknie przyozdobionym biało-niebieskim obrusem), zasiedli przedstawiciele klubu tj :
- Andrzej Murzacz - prezes stowarzyszenia JKKS Górnik Wałbrzych
- Wojciech Frąckowiak - wiceprezes stowarzyszenia JKKS Górnik Wałbrzych
- Arkadiusz Chlebda - trener trzecioligowego zespołu oraz ekipy juniorów
- Wojciech Krzykała - szkoleniowiec kadetów
- Marcin Ewiak - trener minikoszykówki
- Paweł Domoradzki - asystent Wojciecha Krzykały oraz trener klasy koszykarskiej w Gimnazjum Sportowym nr 11
- Janusz Szmidt - przedstawiciel Rady Rodziców
Do działaczy oraz kilkunastoosobowej gawiedzi, zgromadzonej na krzesełkach, dołączyli po chwili trzecioligowi Górnicy. Szybko się okazało, że wiedza lokalnych dziennikarzy na temat tego młodego zespołu jest znikoma, bo pan z pierwszego rzędu bardzo się zdziwił, że kapitanem zespołu NIE JEST Hubert Murzacz, a Paweł Maryniak, o którym ten pan nigdy wcześniej nie słyszał. Paweł bardzo skromnie wyszedł przed szereg, odpowiadając na pytania dziennikarzy. Kapitan zespołu mówił o bardzo trudnym sezonie jaki czeka biało-niebieskich, o braku przewagi fizycznej nad rywalami, oraz o wieku zawodników. Zaraz po tym młodzi koszykarze poszli na trening, a każdy z przedstawicieli klubu dodawał coś od siebie na temat czy to swoich podopiecznych, czy też systemu szkolenia.
Nie zabrakło pytań kąśliwych, zaczepnych. Przedstawiciele mediów drążyli chociażby temat spółki akcyjnej Górnik, która niczym głaz, pociągnęła zespół na dno jeziora. Wiceprezes Frąckowiak w odpowiedzi podkreślał nie wywiązanie się z umowy Zakładów Koksowniczych "Victoria", które to były wg. niego głównym powodem upadku tejże spółki, która nomen omen wciąż istnieje (tyle że nie w charakterze sportowym). Pytano również o to, czy był w ogóle sens zgłaszania zespołu do rozgrywek seniorskich, w sytuacji gdy perspektywa wielkich "batów" rozpościera się w krajobrazie bardzo wyraźnie. Prezes Murzacz odparł, że wynik nie gra w tym momencie większej roli. W klubie stawiają na ogrywanie młodych zawodników, a w perspektywie dwóch-trzech lat myśli się o włączeniu do walki o awans szczebelek wyżej. Na każdym kroku podkreślano rolę nauki, która ma stać zawsze wyżej w hierarchii od koszykówki (z tym na razie są problemy).
Co ciekawe, prezes Murzacz zapowiedział wzmocnienia składu, które mają pojawić się w poniedziałek. Mowa tu o trzech koszykarzach związanych z Wałbrzychem (w tym dwóch o przeszłości pierwszoligowej oraz jednym, który niegdyś grał w juniorach KSG).
Biało-Niebieski stolik uginał się pod ciężarem przytarganych z gablot pucharów. Oby do tej kolekcji doszły kolejne. Na razie sporym pozytywem jest przygotowana przez klub płyta CD "Gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy", która w ilości sztuk paru została przekazana gościom. Na płycie znajduje się prezentacja z materiałami filmowymi oraz z tekstem o planach oraz osiągnięciach współczesnego Górnika.
Na razie to tyle. Wróciłem dopiero do domu po tygodniu uniwersyteckich zmagań, dlatego też idę ładować baterie. Jutro o 11 biało-niebiescy zaczynają sezon z KK Wałbrzych, które zbudowane jest z wychowanków Górnika. Liczymy na walkę, walkę i jeszcze raz poświęcenie. Gramy do końca Górniku !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz