Szukaj na tym blogu

środa, 4 maja 2011

Gadżetów moc

Mamy początek maja, a w naszym ukochanym klubie wieje nudą zmieszaną z nieporadnością. Dopiero za tydzień młodzicy rozpoczynają walkę w ćwierćfinałach MP. Do tego czasu wszechobecnej ciszy nic a nic nie jest w stanie zmącić. W obecnej chwili biało-niebieski świat przypomina opustoszałą (w tym miejscu obawiam się używać słowa "wymarłą") mieścinę rodem z westernu. To, co różni nasz świat od tego z Dzikiego Zachodu to ilość kresek w skali Celsjusza bądź - by trzymać się terminologii amerykańskiej - Fahrenheita. Doskonale znana pieśń zespołu Varius Manx o maju ("I wtedy przyszedł maj, zrobiło się gorąco") w naszej obecnej sytuacji podpada pod kiepski żart. W klubie zima, chłodne serca i brak gorących informacji. Za oknem jeszcze niedawno majówkowy śnieg (!?) nie współgrał z gorącymi sercami kibiców, którzy w górniczą przyszłość spoglądają z niegasnącym płomieniem nadziei w oczach. Nadzieja matką głupich ?

Ok, do rzeczy. Wpis dotyczy gadżetów. Dziś stałem się szczęśliwym posiadaczem górniczego t-shirtu. Uwielbiam klubowe gadżety i pamiątki (zwłaszcza szaliki i koszulki), choć nie mam ich wiele. Poniższy t-shirt jest moją pierwszą górniczą koszulką od dobrych paru lat. Nabyłem ją w undergroundzie, czyli na piłkarskim forum kibiców Górnika Wałbrzych www.gornicy.com.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz