To zadziwiające, na co
można natknąć się w internetowym gąszczu. Powyższe zdjęcie wyłoniło się na
ekranie mojej matrycy w czasie poszukiwania informacji o kolejnym rywalu,
Doralu Zetkamie Nysie Kłodzko. Obraz pochodzi z 2010 roku, z drugoligowego
meczu Nysy we Wrocławiu z WKK. Postacie z fotografii nie są przypadkowe, bo są
mi znajome. X to moja koleżanka z wrocławskich czasów studenckich, Y to
najlepsza koleżanka X. Obie są moimi rówieśniczkami i obie pochodzą z Kłodzka.
Spotkanie Nysy z WKK we Wrocławiu stało się dla tej dwójki okazją do
pokibicowania drużynie z rodzinnego miasta.
Opinię o danym mieście
często wyrabiamy sobie dzięki ludziom pochodzącym z danego miejsca. X miałem
okazję poznać dość dobrze, bo studiowała na tym samym kierunku i mieszkała
ulicę ode mnie. X okazała się przemiłą i wiecznie radosną osobą, która dała się
poznać bardziej jako miłośniczka norweskich kryminałów oraz amerykańskich
seriali niż jako fanka koszykówki. Dzięki X moje pierwsze skojarzenie z
Kłodzkiem jest bardzo pozytywne.
Po chwili jednak
przypominam sobie, że Kłodzko to także koszykarska Nysa, która dla naszego
Górnika na parkiecie na pewno nie będzie przemiła. W Kłodzku ostrzą sobie na
wałbrzyszan zęby, bo biało-niebiescy są dla nich ostatnią przeszkodą w wygodnym
usadowieniu się na drugoligowym tronie. Tronie, który w po rozgromieniu Sudetów
Jelenia Góra 102:82 Górnikowi odebrali.
Zespół z Kłodzka wygląda
jak podręcznikowa drużyna koszykówki, bo jest oparta na zbilansowanym składzie
i zespołowości. W Nysie nie ma wyraźnego lidera – każdy z pierwszej piątki
(Bartkowiak, Kucia, Wojciechowski, Weiss, Kowalski) jest w stanie dostarczyć w
meczu 10 lub więcej punktów. To wielki kapitał i to pomimo tego, że w wielu
meczach trener Radomski grał zaledwie ośmioosobową rotacją.
Zespół z Kłodzka może
imponować stabilnością o rozwagą w budowie drużyny. W porównaniu do zeszłego sezonu
w składzie doszło do kosmetycznych zmian, które wzmocniły Nysę. Południe Polski
na Leszno zamienił Kuba Gadomski, a do Kotliny Kłodzkiej przenieśli się Mateusz
Płatek z WKK i – przede wszystkim – Szymon Kucia z Pogoni Prudnik. Kucia szybko
stał się drugim strzelcem zespołu i elementem, który sprawił, że ósmy zespół 2
ligi 2013/14 stał się nagle jej liderem.
Sukcesy Nysy to także
ogromna zasługa wałbrzyskiego duetu Marcin Kowalski-Rafał Wojciechowski.
Wychowankowie Górnika grają właśnie najlepsze sezony w karierze. Formą zadziwia
w szczególności już 32-letni Kowalski (13.4 pkt, 5.1 as, 3.1 zb), choć to Wojciechowski
jest 5. w całej lidze w klasyfikacji boiskowej efektywności.
Kotlina Kłodzka to dla
mnie wciąż równoznacznik przemiłej X. W środę moje skojarzenia z Kłodzkiem mogą
się bardzo zmienić. Wszystko w nogach i rękach Górników.
112-82 Panie redaktorze:)
OdpowiedzUsuń