Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Pierwsze podrygi lokalnego kolosa

Nowy dom wałbrzyskiego sportu to piękny kolos. Piękny, ale (na razie) na glinianych nogach.
U fryzjera. W autobusie. W radiu. W internecie. O nowym kompleksie sportowo-wypoczynkowym Aqua-Zdrój w Wałbrzychu mówiło się dosłownie wszędzie. Najgłośniejsza (i największa) lokalna inwestycja od czasów Galerii Victoria wznieciła płomień ciekawości w mieszkańcach, którzy z zapartym tchem wyczekiwali dnia wielkiego otwarcia. Otwarcia wielokrotnie przekładanego.  

Już podczas budowy Aqua-Zdrój wydawał się mieć bardzo wiele wspólnego z wałbrzyskim klimatem polityczno-społecznym. Szybko się okazało, że cechy wspólne to niedotrzymane obietnice, tajemnicze przekręty i pasma rozczarowań. Wielomilionowy kredy zaciągnięty przez miasto, zmiany wykonawców, protesty sądowe i wstrzymania robót to rysy na nowopowstałym kompleksie. Kompleksie, który może się podobać.

Najwięcej mówi się o samym basenie, jakże deficytowym obiekcie w Wałbrzychu. Z racji jednak, że nie jest to blog społeczny, tylko koszykarski, przechodzę do wrażeń związanych z nowym być może domem biało-niebieskich Górników. 

Nowa hala widowisko-sportowa wygląda tak:


Futurystyczny, nowoczesny kształt statku kosmicznego ma za zadanie pomóc przenieść lokalny sport na inną orbitę lub po prostu upodobnić się do tego obiektu:

Nie wiem jak wam, ale mi ta przedziwna budowla prosto z teledysku do utworu duetu will.i.am i Justin Bieber bardzo kojarzy się z naszą halą. Cóż, wyszło w Wałbrzychu światowo. Amerykańsko. A może to w Stanach małpują nas?

Mi projekt hali się podoba. Choćby z tego powodu, że dobre kilka lat może nam zająć interpretacja jego kształtu i zastanawianie się co autor miał na myśli. 

Wewnątrz obiektu fajny, przeszklony, przestronny hall (idealne miejsce na sklepiki i bufet w czasie meczów!), linoleum, wykładzina i dobrze rozplanowane korytarze. Idąc tym tropem (korytarzem), na naszych oczach wyrastają trybuny z bardzo wygodnymi siedziskami. Każdy, kto sadzał swoje "cztery litery" na siedziskach w OSiRze i w Świebodzicach, powinien poczuć wyraźną różnicę in plus. Na Aqua-Zdrój z siedzącej pespektywy mecz koszykówki ogląda się bardzo dobrze (górne rzędy) i rewelacyjnie (rzędy bliżej parkietu). Świetne wrażenie robi także telebim przed głównym wejściem, na którym można przedstawiać ciekawe grafiki przed kolejnymi ligowymi meczami. 

Niestety, piękno obrazu naszego lokalnego kolosa zostało splamione przez organizatorów, którzy zdecydowali się wystawić go ludowi w niepełnej okazałości. Zakurzony, odarty z barierek bezpieczeństwa, pozbawiony klimatyzacji, w posiadaniu dwóch przestarzałych tablic świetlnych (tablice z od kilku lat nieaktualną numeracją graczy jedynie od nr 4 do nr 15 oraz bez możliwości wpisania nazwisk koszykarzy) oraz z krzątającymi się tu i ówdzie robotnikami zajętymi pracami porządkowymi tuż tuż przed wpuszczeniem ludzi na trybuny, nasz lokalny kolos był kolosem na glinianych nogach. 

Z otwarciem całego kompleksu było jak z próbnym przedstawieniem premierowego spektaklu w teatrze. Publiczności nie powinno wpuszczać się do miejsca gdzie aktorzy nie są przebrani, nie przeszli charakteryzacji, nie do końca wyuczyli się tekstu. Podobnie nie powinno się zapraszać kibiców na spotkanie z nowym królem wałbrzyskich ośrodków sportowych, gdy król jest nagi, bez szat. 

Nie chę doszukiwać się dziury w całym. Nasz lokalny kolos, bez względu na nieudolność organizatorów, będzie już niedługo świecił pełnym blaskiem, stając się pięknym, reprezentatywnym wałbrzyszaninem.

Z drugiej strony jednak, muszę wspomnieć o tym co mi (oraz wielu innym kibicom) leży na wątrobie. Muszę wypisać pytania,  które poszły na wojnę z logiką i które wielu nie dają spokoju:

1. Dlaczego krzesełka w Aqua-Zdroju są czerwone? (barwy miasta: biało-zielono-pomarańczowe) Czyżby chodziło o swoisty alians wałbrzyskich drużyn sportowych? (parkiet jest biało-niebieski w barwach koszykarzy a krzesełka symbolizują siatkarską Victorię)
2. Jeżeli działamy według wyżej wyemienionego aliansu: Dlaczego półkole rzutów osobistych jest czerwone !? Kompletny brak konsekwencji w działaniu. 
3. Dlaczego projekt ośrodka Aqua-Zdrój założył zasłonięcie większej części efektownej architektonicznie hali sportowej przez mniej popisowy od strony designerskiej basen?
4. Dlaczego karty wstępu na mecz trafiły do tzw. "tajnej dystrybucji" ? Wielu ludzi było bardzo zdziwionych tym systemem, szukając osobników gotowych odsprzedać karty. Dobrze, że z czasem zdecydowano się na wprowadzanie na trybuny wszystkich zainteresowanych, nawet tych bez kart. Tutaj, słowa uznania należą się trenerowi Chlebdzie, który załatwił dodatkowe wejściówki dla klubu kibica.
4. I wreszcie najważniejsze: Dlaczego kompleks nazwano Aqua-Zdrój? Łacińskie "aqua" (czytaj "akfa") TYLKO I WYŁĄCZNIE może kojarzyć się z basenem, nijak mając się do hali.

Na sam koniec tego wpisu pozostaje mi się zastanawiać, czy aby na pewno dobrym pomysłem jest przenoszenie grających w peryferyjnych ligach koszykarzy i siatkarzy do Aqua-Zdroju? Nie od dziś wiadomo, że niski poziom sportowy nie zapełni tak sporego obiektu jak Aqua-Zdrój. A to jak marnie wygląda hala przy przetrzebionych trybunach pokazał niedzielny mecz sparingowy młodzieżowych kadr Polski i Chin. 

1 komentarz:

  1. Pytanie zasadnicze powinno brzmieć: dlaczego nie wybudowano hali na minimum 5 tys. osób, aby można było rozgrywać mecze międzypaństwowe seniorów? czy brakujące 2,5 tys. siedzeń to aż tak duży koszt w porównaniu z całą inwestycją, że niemożliwy do realizacji czy raczej krótkowzroczność inicjatorów budowy?

    OdpowiedzUsuń