Szukaj na tym blogu

wtorek, 21 sierpnia 2012

Biało-Czerwony trójkołowiec

Tym razem wpis poświęcam nie biało-niebieskim, ale jednej z naszych kadr młodzieżowych, która dopiero co zakończyła udział w Mistrzostwach Europy.

Reprezentacja Polski U-18 (rocznik 1994) zakończyła właśnie udział w ME. Polacy wrócili do domu na tarczy, przegrywając 8 z 9 meczów. Zajmując ostatnie, 16 miejsce w turnieju nasi spadli tym samym do dywizji B. Biało-Czerwoni byli jak pojazd z brakującym kołem. Jak niepewny, niestabilny trójkołowiec, który nie miał prawa zajechać daleko. 


Polacy pojechali na europejski czempionat osłabieni brakiem dwóch kontuzjowanych liderów. Daniel Szymkiewicz (nr 1 wśród 18-latków w kraju wg. portalu polishhoops.pl) i Jan Grzeliński (nr 3 na liście) stanowili kręgosłup reprezentacji, byli jej czwartym, brakującym kołem. Bez tej dwójki polski zespół wylądował poniżej poziomu przeciętności. 

Zarówno Szymkiewicz jak i Grzeliński znaleźli się przed rokiem w kadrze rocznika starszego, który na ME U-18 zajął 6. miejsce. Szymkiewicz ponadto razem z tymi samymi starszymi kolegami został wicemistrzem świata U-17 w 2010 roku, gdzie był pierwszym zmiennikiem z ławki. Na co dzień obaj znajdują się kadrach ekip ekstraklasowych, ale to w II lidze stanowili o sile swoich drużyn (Szymkiewicz w Treflu Sopot, Grzeliński w Śląsku i WKK).

M. Witliński

Polacy - trzeba to przyznać - znaleźli się w silnej grupie D. Po walce, biało- czerwoni ulegli kolejno Chorwacji (późniejsi mistrzowie Europy z przyszłą gwiazdą światowej koszykówki, Dario Sariciem w składzie), Rosji (4. ekipa turnieju) oraz zawsze solidnej Słowenii (10. miejsce).

Koszmar podopiecznych Marcina Lichtańskiego rozpoczął się w walce o utrzymanie w dywizji A. W walce o jedno miejsce, dające niższemu rocznikowi gwarancję na dalsze występy w elicie, stanęły (obok Polski) zespoły z Niemiec, Danii i Francji. Po 10-puktowej z naszymi zachodnimi sąsiadami przyszła wyjątkowo wstydliwa porażka z wyjątkowo egzotyczną koszykarsko Danią. Później biało-czerwoni nie dali rady Francuzom. W rundzie rewanżowej udało się ograć jedynie Duńczyków 59:54.

Co było powodem porażek ? Liczby bezwzględnie wskazują na drzemkę polskich koszykarzy w szatni. Stosunkowo wyrównane spotkania do przerwy nasi przegrywali w ostatnich 20 minutach. Wystarczy spojrzeć na wyniki drugich połów w przegranych meczach: 15:37 z Danią, 17:43 z Francją , 17:40 z Niemcami, 23:38 ponownie z Francją.

Wyniki Polaków w ME:

Polska - Chorwacja 74:86
Polska - Rosja 64:69
Polska - Słowenia 63:69

Polska - Niemcy 54:64
Polska - Dania 52:59
Polska - Francja 62:83
Polska - Niemcy 52:74
Polska - Dania 59:54
Polska - Francja 52:76


Co ciekawe, najskuteczniejszym graczem reprezentacji był rok młodszy od kolegów z zespołu Mikołaj Witliński (207 cm, na co dzień drugoligowy SMS Cetniewo), który rzucał niecałe 10 pkt/mecz, dodając 5.8 zbiórki. Przed rokiem Witliński walnie przyczynił się do utrzymania swojego rocznika 1995 w dywizji A, gdzie Polacy po rozpaczliwej walce wyprzedzili Bułgarów i Czarnogórców. 

Obok Witlińskiego można wyróżnić kolejnego, ledwie 17-latka Damiana Jeszke (202 cm, 7.0 pkt, 3.9 zb, SMS Cetniewo). Polska kadra pozbawiona była lidera (brak wspomnianego Szymkiewicza). Takim liderem niestety nie stał się Kacper Borowski (SMS Cetniewo, nr 2 na polishhoops.pl w  roczniku 1994), który nie wziął na siebie odpowiedzialności za drużynę, choć trafiał na bardzo dobrej skuteczności z gry (7.1 pkt/mecz, 57 proc. przy 58 proc.Witlińskiego). Uznaniem trenera nie cieszył się inny wysoko notowany w rankingu polishhoops (nr 4) Filip Struski (SMS Cetniewo) , który w ciągu śr. 13 min rzucał śr. 1.3 pkt na bardzo mizernej skuteczności 35 proc.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz