Sezon w szaleńczym tempie pędzi do mety. Biało-Niebiescy zmierzają tym razem do legendarnej acz podstarzałej "Kosynierki", gdzie powalczą z wrocławską młodzieżą. Do "Kosynierki" się wybieram, bo znajduje się mniej więcej w połowie drogi między moim akademikiem, a uczelnią. Na meczu pojawię się z Mattim, który przyjeżdża specjalnie z Opola ! prawdopodobnie na stronie będzie można śledzić relację live z tego meczu. Zapraszamy w środę ok. 18 na www.gornik.walbrzych.pl !!!!
Trudno wskazać faworyta tego pojedynku, ale nie pomylę się pisząc, że to Śląsk stoi w bardziej uprzywilejowanej pozycji. Trzecioligowy Śląsk to rezerwy drugoligowego WKS-u, w którym grają nasi wychowankowie: niejacy ( :) ) Rafał Glapiński i Marcin Kowalski. Swoją drogą fajnie byłoby ujrzeć chociażby byłego kapitana biało-niebieskich w tym spotkaniu w akcji (co jednak nie zwiększyłoby raczej naszych szans na wygraną).
Trzecioligowy Śląsk to drużyna chimeryczna, bo wciąż grająca w zmiennym składzie i tak naprawdę trudno przewidzieć kto pojawi się na parkiecie w środę. Będąca nieco w cieniu WKK Wrocław ekipa "trójkolorowych" na pewno postawi nam twarde warunki. My ze swojej strony musimy odpowiedzieć nie tylko solidnością Adriana Stochmiałka, ale także skutecznością naszych obwodowych, którzy ostatnio punktują w kratkę. W sobotę z Gimbasketem niezłą partię zagrał Dawid Wrona (dwie trójki, 10 pkt), który nie tylko zmieniał na rozegraniu Pawła Maryniaka, ale także grał razem z nim na obwodzie. Zastanawialiście się co by było, gdyby w jedność połączyć skuteczność dystansową Wrony z dynamicznością Maryniaka ? To obwodowe monstrum zaskoczyłoby na pewno niejednego rywala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz