Na oficjalnej stronie kibiców można przeczytać moją zapowiedź Finału Mistrzostw Polski Młodzików z naszym Górnikiem w jednej z ról.
Wczoraj stałem się szczęśliwym posiadaczem nowego device, czyli sprzętu, który oferuje standardowe teraz oprogramowanie Windows 7. Doszedłem do wniosku, że jestem już komputerowym troglodytą, bo pamiętam jeszcze Windows 95, a przede wszystkim kapitalny niegdyś Windows 98. Ostatnie kilka dobrych lat spędziłem na Windowsie xp co sprawia, że kompletnie nie mogę się przystosować do Windows 7. To tak na marginesie.
Opalenickie finały to wielka z punktu widzenia wałbrzyskiej koszykówki impreza. Wszyscy finaliści (może z wyjątkiem Rybnika) prezentują zadziwiająco równy poziom, co sprawia, że o końcowym sukcesie może decydować jedno posiadanie piłki lub stopień spoconych dłoni, z których w najważniejszym momencie może wyślizgnąć się piłka.
Nasi absolutnie nie są bez szans choć do grona faworytów nie należą. Ale to może i lepiej. W koszykówce młodzików każdy może wygrać z każdym na tym poziomie, czy to dwudziestoma czy trzydziestoma punktami czy też różnicą jednego oczka.
Dostałem zaproszenie wyjazdu do Opalenicy z darmowym noclegiem i wyżywieniem w zamian za opisywanie meczów finałowych. Niestety, z kapitalnej oferty skorzystać nie mogę bo łańcuchem przywiązany jestem do uczelni, którą to kończę w tym roku złowrogim egzaminem licencjackim z literatury angielskiej w dzień finałów.
Niemniej jednak, dziękuję bardzo za ofertę i skorzystam na pewno następnym razem. Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zszokowany odbiorem mojego bloga, który powstawał 1 stycznia w dzień kuracji posylwestrowej :)
Niemniej jednak, dziękuję bardzo za ofertę i skorzystam na pewno następnym razem. Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zszokowany odbiorem mojego bloga, który powstawał 1 stycznia w dzień kuracji posylwestrowej :)
P.S - Jeżeli nasi znajdą się w wielkim finale, grupa kibiców biało-niebieskich jest gotowa na wielkopolską inwazję. Tego za żadne skarby nie opuścimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz