** ĆWIERĆFINAŁY MISTRZOSTW POLSKI MŁODZIKÓW**
Jest ! Sukces ! Górnicze latorośle pokonały w Przemyślu miejscowy Gimbaskets 89:49 ! Co to oznacza ? Mniej więcej to, że przed ostatnim meczem w grupie można już śmiało mówić o biało-niebieskich półfinałach !
Zdaję sobie sprawę, że mówimy jedynie o 14-latkach. Nie jest to jednak powód by niwelować poziom swojej ekscytacji. W okresie wielkiego kryzysu ekonomicznego w lokalnej koszykówce tego typu sukcesy cieszą podwójnie. Wróć ! Potrójnie. Jako kibice czujemy się sportowo odwodnieni. Odwodnieni z emocji, wysuszeni emocjonalnie z przebywania w często nie spełniających podstawowych przepisów BHP hal. Brakuje nam meczów, namacalnego poczucia rywalizacji. Rywalizacji na parkiecie - tej sportowej oraz pojedynków na trybunach - tych na głosy. Przez długi okres pozbawieni śledzenia wyników swoich pupili, my kibice czujemy się siłą przetransportowania na koszykarską pustynię.
Bardzo nam tych czysto sportowych emocji brakuje. Tak bardzo, że wczoraj czołowy reprezentant klubu kibica (pozdrowienia Matti !) dzwonił do mnie z zapytaniem o wynik drugiego meczu młodzików w ćwierćfinale. Brak dostępu do sieci nie obniżył jego poziomu ciekawości co do wyniku meczu biało-niebieskich 14-latków. No właśnie... chłopak dzwonił do mnie by dowiedzieć się o wynik meczu 14-latków. Wow ! To się nazywa górnicze koszykarskie odwodnienie. Szczypta informacji odpowiada kropli wody. Nie potrafimy się na tej wałbrzyskiej sportowej pustyni bez niej obejść.
Zaczęliśmy traktować ich spotkania jak te z cyklu finałów mistrzostw Polski... seniorów. Coś fantastycznego. Matti nie jest przypadkiem odosobnionym. O wynikach naszej młodzieży piszemy na facebooku, ogłaszamy światu dobrą nowinę. Pragniemy dzielić się swoją satysfakcją. Mamy poczucie misji do wykonania. Misji polegającej na informowaniu wszem i wobec, że górniczy koszykarski płomień wciąż się tli. Że to nie koniec. Do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami napędza nas medialna cisza o dokonaniach biało-niebieskich młodzików.
Teraz czas na ostatnie spotkanie grupowe z najsłabszą w grupie drużyną PM Tarnów.
Na koniec ciekawe zestawienie ilustrujące w pewien sposób siłę górniczej machiny. Przed ćwierćfinałami nasi ograli w Krakowie Wisłę kilkunastoma punktami. Fajnie. A jak sobie ta Wisła (mistrz regionu małopolsko-świętokrzyskiego) radzi w ćwierćfinałach ? Radzi sobie świetnie. Gniecie kolejnych rywali 121:56 (Czarni Kraśnik) i 78:47 (MCKiS Jaworzno). Wniosek ? Nie jest źle z naszymi młodzikami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz