Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 9 września 2013

Sezon 2013/14: przegląd rywali

Dominik

Ahhh ta III liga...

Nowe rozgrywki - ten sam marazm. Działacze DZKosz nie wyciągnęli królika z kapelusza. Nie wywołali efektów wytrzeszczu oczu i opuszczonej "kopary" u obserwatorów. Element kreatywności pozostał uśpiony. Przy zaledwie ośmiu zgłoszonych ekipach kibice zobaczą tylko 14 spotkań (jedynie 7 u siebie!!!) w całym sezonie. Rozgrywki rozpoczną się na początku października, skończą w połowie marca, a w lutym nie będzie żadnego meczu (sic!) !!! Piszę oczywiście z perspketywy terminarza Górnika, zakładając, że już w marcu sezon się zakończy (obym się mylił i oby nasi dotarli do baraży). 

Jakby tego było mało, przaśność III ligi sprawia, że wyszukiwanie informacji o składach poszczególnych drużyn jest równie proste jak poszukiwanie Atlantydy. Podobno w internecie można znaleźć wszystko. Cóż.... nie wszystko: III liga wciąż technologicznym rozwiązaniom stawia zaciekły opór.

Z kim przyjdzie rywalizować naszym biało-niebieskim orłom? Oto krótki, subiektywny, opis naszych rywali:


REZERWY SUDETÓW JELENIA GÓRA - w sezonie 2012/13 nieobecni na trzecioligowej planecie. Wcześniej znani jako zgraja młodych, nieopierzonych gagatków, potrafiących powalczyć nawet ze ś.p. Górnikiem Nowe Miasto. Nie sądzę by byli jakoś specjalnie groźni. Z drugiej strony, czy III liga nas czymś wcześniej zaskoczyła? Hmm... zdecydowanie tak. Ostatni sezon pokazał, że musimy się bać w zasadzie wszystkich.

POLKĄTY MAXIMUS KĄTY WROCŁAWSKIE - żółto-czarni (czarno-żółci?) nam bardzo nie leżą. Cztery ostatnie mecze to cztery porażki Górnika. Obok boiskowej niemocy trzeba dorzucić brak chemii pomiędzy kibicami ("brak chemii" jest tutaj eufemizmem). Wymyślne epitety rzucane w biało-niebieskich kibiców oraz obława ze strony starannie ostrzyżonych jegomościów w Kątach Wrocławskich została przebita przez małobrawurowe wtargnięćie wałbrzyszan do szatni w "aferze skarpetkowej" już w meczu domowym. Jedno jest pewne: gdy na boisku zabraknie emocji, na trybunach może zrobić się gorąco. Mecze podwyższonego ryzyka? Chyba tak.

SKM LUBIN - absolutny debiutant. Podobno kontynuator zespołu z Głogowa, który parę lat temu występował w III lidze. Nie będę owijał w bawełnę - nic o nich nie potrafię powiedzieć. Oby to samo na minutę przed wyjściem na parkiet nie siedziało w głowach koszykarzy Górnika. Ta anonimowość jest Lubina największą siłą.

WSTK WSCHOWA - po sezonie odgrywania roli niewiniątka w drugoligowej "rzezi niewiniątek", wracają na koszykarską prowincję. Mam nadzieję, że ten jeden, jedyny sezon w wyższej klasie rozgrywkowej wybił im koszykówkę z głowy. Jeśli nie, mogą być faworytem do gry w barażach. Bo III ligę od II dzieli bardzo wiele.

REZERWY WKK WROCŁAW - w perspektywie wszystkich roczników trudno o solidniejszy program koszykarski w Polsce. Wielu byłych i obecnych młodzieżowych reprezentantów Polski, bardzo dobre warunki do rozwoju. Powinni być wysoko w końcowej klasyfikacji. Już w poprzednim sezonie bardzo młody zespół z Wrocławia utarł nosa biało-niebieskim, ogrywając naszych w Wałbrzychu 20 pkt. Wciąż mam tamten koszmarny mecz Górnika przed oczami, dlatego też wierzę, że w sezonie 2013/14 biało-niebiescy zatrą fatalne wrażenie z listopadowego, zimowego wieczoru w hali przy ul. Wysockiego.

KKS SIECHNICE - ni to wieś, ni to miasto. Ni to faworyt, ni to outsider. Oby Siechnice szukały swojej tożsamości nie tylko na mapie, ale i w III lidze. W poprzednim sezonie zespół KKS-u, złożony w większości ze studentów wrocławskiego AWF, rozpoczął w Wałbrzychu powolny rozkład górniczej koszykówki, podnosząc niechcianą przez nikogo wygraną z parkietu. W podwrocławskich Siechnicach nasi wzięli jednak rewanż, wygrywając po dreszczowcu jednym punktem. 

SPARTAKUS JELENIA GÓRA - zespół oparty przed rokiem na koszykarskich emerytach i rencistach dotarł do baraży. I choć w poprzednim sezonie Górnik dwukrotnie z nimi w lidze powalczył, to dwukrotnie schodził z boiska na tarczy. Trudno powiedzieć jak będzie wyglądała ta drużyna w nowych rozgrywkach, bo ich strona internetowa zatrzymała się na maju. Liczę, że i Spartakus, choć dla biało-niebieskich przyjacielski, za bardzo od tego maja się nie rozwinął.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz