Szukaj na tym blogu

sobota, 23 listopada 2013

Rozpocznij przygodę



11 lipca 2010. Hamburg, Niemcy. Finał Mistrzostw Świata U-17. Amerykanie mierzą się z sensacją turnieju, reprezentacją Polski. Wyrównana jest tylko pierwsza kwarta, którą USA wygrywa 29:24. Z czasem faworyt potwierdza swoją przewagę fizyczną i powiększa prowadzenie. Końcowy wynik: 111:80. Złoto ląduje na szyjach zawodników zza Wielkiej Wody, ale to srebrni medaliści są prawdziwymi zwycięzcami turnieju, osiągając znacznie więcej niż się spodziewano. 

Po stronie Amerykanów wystąpili wtedy Michael-Kidd Gilchrist (obecnie Charlotte Bobcats), Tony Wroten (Memphis Grizzlies), Andre Drummond (Detroit Pistons), Bradley Beal (ówczesny najlepszy strzelec zespołu w całym turnieju, obecnie kolega Marcina Gortata z Washington Wizards) i Marquis Teague (Chicago Bulls). Porażki ponad trzydziestoma punktami Polacy nie mają się co wstydzić.

Po naszej stronie, obok dzisiejszych reprezentantów Polski seniorów, Przemysława Karnowskiego i Mateusza Ponitki, grał wałbrzyszanin, Piotr Niedźwiedzki, który w meczu z obecnymi gwiazdami NBA zdobył 10 punktów i 5 zbiórek. 

Trzy lata później, rozpędzająca się kariera Niedźwiedzkiego nagle się zatrzymała. Poważne schorzenie nakazało ledwie 20-letniemu zawodnikowi powiesić buty na kołku. U progu kariery nasz wychowanek zobaczył zamknięte drzwi. Okazało się, ze najzdolniejszy scenarzysta nie mieszka wcale w ogromnej posiadłości z basenem gdzieś w Hollywood bo najbardziej zaskakujące scenariusze pisze po prostu samo życie. 

Popularny „Mydło”, który koszykarsko rozwinął się nie w Górniku, ale w świetnej szkole we Wrocławiu, powrócił do Wałbrzycha. To właśnie w naszym mieście wicemistrz świata U-17 będzie się starał rozwijać koszykarskie talenty najmłodszych.

Stowarzyszenie Górnik Wałbrzych 2010, które swoimi skrzydłami otacza wszystkie biało-niebieskie drużyny koszykarskie w mieście (w tym trzecioligowy zespół), ogłasza nabór do roczników 2001, 2002 i 2003. Twarzą naboru jest Niedźwiedzki, ale nie on jedyny będzie zajmował się najmłodszymi koszykarzami. Wspierać go będą koszykarze pierwszego zespołu.

Drogi rodzicu, jeżeli to czytasz i masz 10,11 lub 12-letniego syna, nie wahaj się. Wyślij go na zajęcia. Kto wie, może pozwolisz mu dzięki temu odkryć pasję na całe życie. 

Drogi rodzicu, jeżeli twój 10, 11 lub 12-letni syn już teraz kocha koszykówkę, nie zastanawiaj się dwa razy. Dodaj swojemu dziecku otuchy i poślij go na trening, pozwalając tym samym na realizację jego zainteresowań.

Drogi rodzicu, koszykówka to nie tylko ciężka harówka na treningach i rozgrywanie meczów. To nie tylko kolejne zwycięstwa i porażki. Światowe badania na młodych ludziach, trenujących basket na całym świecie, pokazują, że koszykówka to przede wszystkim satysfakcja z bycia częścią drużyny, bycia elementem wieloosobowego organizmu, pokonującego wspólnie przeszkody i przeżywającego razem wiele przygód.

Nabór trwa. Treningi w OSiRze w każdy wtorek o 14:30.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz