Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 lipca 2011

Przed drugą rundą

Gdzieś pod Wrocławiem, 25.07.2011

Przed meczem z Turcją w drugiej rundzie ME U-18 pokusiłem się o przeprowadzenie małego researchu, zanurzając się w kolejnych to komentarzach, dotyczących występów biało-czerwonych na wrocławskiej imprezie.

Najwięcej informacji o występach Polakach znajdziecie na blogach ZawszePoPierwsze, 3 sekundy oraz na Wirtualnej Polsce gdzie publikacje są autorstwa guru polskiego dziennikarstwa koszykarskiego, absolutnie największego eksperta od basketu, Macieja Kwiatkowskiego.

Polecenia dla polskich orląt:

1. Poprawiamy strefę, lub gramy cały czas obroną 1 na 1. Nasza strefa jest dziurawa jak szwajcarski ser. Bez wątpienia wymaga poprawy. W jeden dzień trudno taki element poprawić, więc chyba powinniśmy skoncentrować się na grze 1 na 1 w obronie, tym bardziej, że nasza strefa była rozbijana rzutami dystansowymi tak wiele razy. Nadszedł kres naiwnego sposobu myślenia, że oni nie będą z dystansu z czystych pozycji trafić.
2. Gramy dłuższą ławką. Rezerwowi, a zwłaszcza Daniel Szymkiewicz czekają na szansę.
3. Ponitkowa strzelecka indolencja musi dobiec końca. Mateusz to mistrz akcji 2 plus 1. Niestety, w tym turnieju poza pomalowanym nasz lider jest 0/14, co ilustruje ten wymowny wykres.
4. Przebijamy się przez obronę strefową rywala. Mamy z tym wielkie problemy. By ją rozbić, trzeba trafiać z dystansu, a to zadanie Ponitki i Michała Michalaka, który skutecznością zza łuku imponował na MŚ.

O rywalu

Turcja U18 to zespół bardzo ciekawy. W pierwszej rundzie gracze znad Bosforu niespodziewanie ograli Serbię oraz równie niespodziewanie ulegli Niemcom (o ile w takim sporcie jak koszykówka można mówić o niespodziankach - zwycięzcą danego meczu jest przecież ZAWSZE zespół danego dnia lepszy). Liderami zespołu są strzelec #15 Tayfun Erulku (urodzony w 1994), reprezentujący rocznik 1995 (!) świetny rozgrywający rodem z Kosowa, #4 Kenan Sipahi, trafiający z dystansu skrzydłowy #9 Samet Geyik oraz bardzo dobry obrońca #8 Guru Dokuyan. Na nasze szczęście Turcy w tym turnieju strefą nie bronią, co oczywiście może ulec zmianie. Ponitką w obronie zaopiekuje się pewnie Dokuyan. Problemy możemy mieć na pozycji nr 1, gdzie Grzegorz Grochowski i Jan Grzeliński są sporo niżsi od przebojowego Sipahiego Trzeba uważać na Erulku, który w ostatnim dwóch meczach rzuca z grubo ponad 60 % skutecznością (śr. 14.3 pkt). Ciekawa rywalizacja zapowiada się pod tablicami, gdzie Turcy mają potężnego #14 Ramazana Tekina.

Podsumowując - I BELIEVE !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz