Szukaj na tym blogu

czwartek, 26 maja 2011

Przed półfinałami: o rywalach napomknięcia

PÓŁFINAŁY MISTRZOSTW POLSKI MŁODZIKÓW WAŁBRZYCH 25-27.05.2011


W kontekście Półfinału Mistrzostw Polski Młodzików dużo mówi się o samej organizacji. Póki co niewiele można powiedzieć o rywalach naszego zespołu. Wykonałem pewnego rodzaju research, którego efekty znajdują się w programie meczowym, który znajdzie się na krzesełkach przed meczem. Także o zespołach przyjezdnych będzie okazja poczytać. 
Teraz pragnę wspomnieć na gorąco o górniczych przeciwnikach:

Basket Team Opalenica - gdy pierwszy raz usłyszeliście tą nazwę zapewne długo zastanawialiście się o co właściwie chodzi. Co to za zespół ? Co to za miejscowość ? Basket Team to młoda, bo ledwie licząca sobie kilka lat, organizacja nie posiadająca jeszcze loga. Brak loga nie oznacza bynajmniej brak sukcesów. W swojej krótkie historii koszykarze z Opalenicy świętowali już wicemistrzostwo Polski kadetów 2010 ! Siedziba Basket Teamu, czyli niejaka Opalenica znajduje się w powiecie nowotomyskim. Dalej nie wiecie o co chodzi ? Powiat  nowotomyski to składowa województwa wielkopolskiego. W perspektywie krajowej lub, bardziej przyziemnie, z punktu widzenia naszego województwa powiaty wielkopolskie nie należą do tych z sakwą pustą bądź przedziurawioną. Gdy mówimy o koszykówce w tej 10 tys. mieścinie musimy wspomnieć o postaci trenera. Aleksander Ziobro, bo o nim mowa, z tego co można w sieci wyczytać to człowiek-orkiestra, ojciec-założyciel miejscowego nurtu koszykarskiego oraz autor największych sukcesów lokalnej drużyny. Trener Ziobro wydaje się być człowiekiem pozytywnie zakręconym, flagowym przedstawicielem wąskiej grupy pasjonatów czegoś tam. Prawdopodobnie to on za wszystko odpowiada włącznie z zapalaniem i gaszeniem światło w lokalnym ośrodku sportu. Przyglądając się wynikom młodych Opaleniczan nie powinniśmy popadać w panikę. Gładkie przetarcie się przez rozgrywki regionalne okazały się zasłoną dymną , bo w ćwierćfinałach już tak łatwo nie było. Basket Team wygrał co prawda grupę, ale nie obyło się bez małych "ale". Grupa rzeczywiście wygrana, ALE zwycięstwa były mało przekonywujące, minimalne, wyszarpane. Zwycięstwo w grupie, ALE przed własną publicznością gdy ściany są szóstym i siódmym zawodnikiem.  

Regis Wieliczka - kolejna młoda organizacja na placu boju. Wieliczka nigdy nie kojarzyła nam się z koszykówką, czego chyba nic nie jest w stanie zmienić. Kolejny zespół z niewielkiej miejscowości, ale z wielkim hartem ducha i chęcią wejścia do finału. Nazwy klubu nie tłumaczę, bo wytłumaczenie znajdziecie w programie meczowym na hali. Cóż można o tym zespole powiedzieć ? Ano to, że mogą być czarnym koniem imprezy. Nie piszę tego z górniczego punktu widzenia, bo zagrożenie płynące ze strony Regisu można łatwo zmierzyć "Prawem Wisły", czyli wynikami Wieliczki w pojedynkach w regionie z krakowianami. My z Wisłą dość pewnie wygraliśmy, Regis nie miał tyle co my argumentów. Niemniej jednak ekipa z Małopolski wydaje się niezwykle waleczna (wygrane ze Startem Lublin i Zastalem w ćwierćfinale) i może pokusić się o awans.

Basket Kwidzyn - kolejna młoda organizacja, bo powstała ledwie w 1998 roku. Przy wyżej wymienionych rywalach naszego Górnika ten - przynajmniej z nazwy - wydaje się najgroźniejszy. Mieścina wielkości Opalenicy, a wszyscy o niej słyszeli. Szczęściarze. Wciąż mam w pamięci pojedynki seniorów pomiędzy tymi dwoma zespołami zarówno w PLK jak i w I lidze. W obecnej sytuacji wydaje mi się, że wiele nas łączy. I my, i oni spadli z wysokiego konia, lądując dopiero w II lidze. O zespole młodzików Basketu można powiedzieć naprawdę niewiele. Sieć o poczynaniach kwidzynian milczy. Szeroko zakrojona konspiracja nie pozwala określić jakości tej ekipy. Wiadomo jedynie tyle, że Basket wygrał pewnie rozgrywki na Pomorzu by niemiłosiernie męczyć się w ćwierćfinałach (drugie miejsce w grupie - rozgromieni przez Polonię W-wa, minimalna wygrana z Żakiem Koszalin oraz wyraźne zwycięstwo z ŁKS ). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz